Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Kryminał -> Trójkąty sprawiedliwości — Magdalena Graczyk
Trójkąty sprawiedliwości — Magdalena Graczyk

Trójkąty sprawiedliwości

Cena: 24,00 zł 20,40 zł
Nakład wyczerpany
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Nina Goldberg, zmęczona podwójnym życiem męża, zamierza udowodnić całemu światu, że Tomasz Goldberg, współwłaściciel prywatnej Kliniki Chirurgii Plastycznej, pozornie uczciwy i szlachetny człowiek nie zasługuje na miano człowieka bez skazy.

Gdy pewnego dnia Warszawą wstrząsa brutalne morderstwo pary kochanków, Maksymilian Wilk i Adam Mazur, śledczy z warszawskiej policji, stają przed niezwykle trudnym zadaniem wytropienia sprawcy. Niestety tajemnicze znaki, jakie psychopatyczny morderca pozostawia po sobie w miejscu dokonania zbrodni, zamiast przybliżyć ich do rozwikłania zagadki, naświetlają kolejne niewiadome.

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Kryminał
  • Wydawca: Novae Res, 2016
  • Format: 121x195mm, oprawa miękka
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 198
  • ISBN: 978-83-8083-096-7

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 3 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Kasia Pessel  (22.02.2016)
Co musi wydarzyć się by człowiek zdecydował się odebrać życie drugiej osobie? A jeżeli czyni to raz następny i kolejny? Każda zbrodnia ma swój motyw, czasem pozostaje on tajemnicą, lecz zawsze jest siłą napędową, od niego wszystko zaczyna. Ten kto odkryje ten sekret jest już o krok o bliżej od rozwiązania zabójczej zagadki, lecz nim to nastąpi trzeba będzie zmierzyć się ze śmiercią i kimś kto nie zawaha się przed niczym by osiągnąć swój cel.

Przede wszystkim zawsze należy zadbać o pozory, grono zgadzających się z tą zasadą jest wielu. Oni nigdy nie zdradzają się ze swymi słabościami i wadami, nieskazitelny wizerunek towarzyszy im zawsze. Nikt nie zna ich prawdziwej twarzy oprócz najbliższych. Jak długo są w stanie grać przed ludźmi i udawać? Kiedyś w końcu musi pojawić się rysa na idealnym wizerunku, a może iluzję da się podtrzymywać w nieskończoność? Rozterkami tego typu nie zaprząta sobie głowy policja, stolicą wstrząsa informacja o podwójnym morderstwie, okrucieństwo mordercy jest niespotykane. Dlaczego właśnie ofiarami stały się te, a nie inne osoby? Zabezpieczone ślady prowadzą donikąd, zresztą nie ma ich prawie wcale, a to co zdołano odkryć tak naprawdę jest niezrozumiałe dla prowadzących dochodzenie Maksa Wilka i Adama Mazura. Gdzie szukać zwyrodniałego sprawcy? Jaki jest jego motyw? Czy da o sobie jeszcze znać? Odpowiedź na chociaż jedno z tych pytań dałoby postęp w policyjnym śledztwie, niestety jak na razie tylko mnożą się kolejne pytania. Morderca nie zamierza zbyt szybko skończyć swej pracy, jego plan jest przemyślany i okrutnie skuteczny, nie ma w nim miejsca na potknięcie. Kiedyś musi popełnić błąd, ale może to jedyne "pobożne" życzenie stróżów prawa? Zbrodnia doskonała przecież nie istnieje, lecz gdy ogląda się zdjęcia z miejsca zabójstwa nie jest się już tego tak pewnym. Coś zostało przeoczone? Jeżeli tak to, w którym momencie nastąpiła pomyłka? Wciąż jedynie znaki zapytania, śmierć zbiera obfite żniwo, a końca tego przerażającego koszmaru nie widać. Kto jest następny na liście? Kiedy morderca powie sobie stop?

Czasem by dojrzeć prawdę trzeba wnikliwie przeanalizować detale, sprawdzić nieważne wydawałoby się szczegóły i przede wszystkim mieć oczy szerokie otwarte na to co dzieje się wokoło. Łatwo ulec iluzji, lecz jeśli człowiek raz ją przejrzał to przy spotkaniu z następną wyczuje ją szybciej niż inni. Morderca jest inteligentny, wyprzedza policjantów nie o krok, lecz o wiele dłuższy dystans, jednak ktoś jest na jego tropie. Każdy, prędzej lub później, popełnia błąd, wystarczy odkryć go. Jednak wtedy zagrożenie nie znika, wprost przeciwnie, staje się nieobliczalne i jeszcze groźniejsze.

Dobrze skonstruowany kryminał powinien ciągle utrzymywać czytelnika w napięciu od pierwszych do ostatnich stron. Autorzy mają na to różną receptę, Magdalena Graczyk wybrała mocny początek, nie ustępujące mu rozwinięcie fabuły i solidne zakończenie. "Trójkąty sprawiedliwości" to rzetelna dawka sensacyjnej lektury, podczas której nuda nie grozi czytającym. Kryminalna zagadka nie jest prosta, zawiera w sobie dobrze skonstruowaną intrygę jakiej motorem są wyraziści bohaterowie. Na prawie dwustu stronach otrzymujemy historię, gdzie ważne są detale będące fundamentami motywu dobrze zakamuflowanego przez autorkę. Pośród postaci ukrywa się morderca, na rękach ma krew swoich ofiar, ale nim zostanie ona odkryta Magdalena Graczyk daje czytelnikom pewną morderczą szaradę do rozwiązania.


  Bookendorfina Izabela Pycio  (24.03.2016)
"Człowiek, który ma wszystko, zaczyna się nudzić i niekoniecznie dokonuje dobrych wyborów."

Kryminał rozpoczyna się bardzo obiecująco, mocnymi uderzeniami, niezwykle brutalnymi morderstwami, od razu orientujemy się, że muszą mieć one wiele wspólnego z długo skrywanym żalem przez mordercę, pragnieniem samodzielnego wymierzenia sprawiedliwości, dokonania osobistej zemsty. Czy jednak nie jest to zbyt oczywiste przesłanie? Dlaczego tak ważnym aspektem staje się presja czasu? Gdzie odnaleźć punkty zaczepienia do rozwiązania zagadki zbrodni? Czy to przypadek, że tragedie dotykają medyczne środowisko chirurgii plastycznej? Czy Maks Wilk i jego partner Adam Mazur zdołają unieszkodliwić zwyrodniałego sprawcę?

Sięganie po książkę z półki debiutów jest zawsze obarczone dużym wskaźnikiem ryzyka i niepewności, co tak naprawdę kryje się w treści. Nie zawsze uda się złapać nić porozumienia między autorem a czytelnikiem, który w miarę zapoznawania się z opisywaną historią coraz mniej przekonuje się do rozgrywających się zdarzeń i zachowań bohaterów. To właśnie przykład takiego kryminału, który mnie nie wciągnął, nie dał tej oczekiwanej satysfakcji czytelniczej. Zabrakło mi za wyrazistości postaci, głębszych odniesień między nimi, przekonywującego sposobu poprowadzenia akcji. Wiele scen między komisarzem Maksymilianem Wilkiem a Niną Goldberg, żoną ofiary, sprawia wrażenie nierealności i trudno jest mi sobie wyobrazić, że faktycznie mogłyby mieć miejsce. Tym niemniej, uważam, że ta powieść kryminalna zawiera wiele mocnych akcentów, które dobrze rokują na przyszłą twórczość Magdaleny Graczyk. Czasami tak niewiele brakuje, aby wszystko zespoliło się w zgrabną całość. Podobał mi się pomysł na fabułę, zamysł na podtrzymanie napięcia i grozy, a także świetna koncepcja na zakończenie powieści kryminalnej. Ciekawa jestem kolejnej propozycji autorki.

bookendorfina.blogspot.com


  Rene Orłowska  (8.05.2016)
Trójkąty sprawiedliwości - Magdalena Graczyk

Są takie książki, o które zapadają nam w pamięci na długo, a są tez takie, po których ślad zanika zaraz po doczytaniu do końca.

Niestety do tej drugiej kategorii zalicza się debiut p. Graczyk, a zapowiadało się tak ciekawie:

Nina Goldberg, zmęczona podwójnym życiem męża, zamierza udowodnić całemu światu, że Tomasz Goldberg, współwłaściciel prywatnej Kliniki Chirurgii Plastycznej, pozornie uczciwy i szlachetny człowiek nie zasługuje na miano człowieka bez skazy.

Gdy pewnego dnia Warszawą wstrząsa brutalne morderstwo pary kochanków, Maksymilian Wilk i Adam Mazur, śledczy z warszawskiej policji, stają przed niezwykle trudnym zadaniem wytropienia sprawcy. Niestety tajemnicze znaki, jakie psychopatyczny morderca pozostawia po sobie w miejscu dokonania zbrodni, zamiast przybliżyć ich do rozwikłania zagadki, naświetlają kolejne niewiadome.

Jest tajemnica, jest psychopata są makabryczne zbrodnie, czyli dokładnie to co lubię i czego oczekuję po książce kryminalnej, jednakże mimo spełnienia tych wszystkich zmiennych reszta była, delikatnie pisząc, odrealniona i niespójna, że czytanie jej mimo niewielkiej ilości stron zajęło mi sporo czasu.

Nie lubię w książkach braku profesjonalizmu, a takim wykazał się śledczy pozwalając sobie na zacieśnienie relacji z główną poszkodowaną, czy też główna podejrzaną. I znowu kłania się brak zarysu psychologicznego postaci. Który powodował, że w wiarygodność i profesjonalizm śledczych musiałam uwierzyć na słowo, ich intuicyjność i szczęśliwe zbiegi okoliczności wywoływały u mnie spore niedowierzanie.

Książka jest zdecydowanie za krótka, ale napisana po tzw. łebkach - bez żadnej głębi. W pewnym momencie miałam wrażenie, że oglądam serial amerykański w którym tak się wszystko układa, że w jednym odcinku śledczy są w stanie złapać seryjnego mordercę i do tego odnaleźć miłość swojego życia.

Nie spisywałabym jej całkowicie na straty, gdyż pomysłowość p. Graczyk ma. Sposoby na uśmiercanie kolejnych ofiar są rodem z Piły lub Oszukanego przeznaczenia, a zakończenie zaskakuje. Mam nadzieję że następna książka Pani Magdy będzie bardziej rozbudowana, gdyż potencjał ma bardzo duży.

http://zaniczka.pl/

Dodaj własną recenzję