Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura kobieca -> Rozum kontra serce — Joanna Kupniewska
Rozum kontra serce — Joanna Kupniewska

Rozum kontra serce

Cena: 32,00 zł 27,20 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

„TA POWIEŚĆ DZIAŁA SKUTECZNIEJ NIŻ NAJSILNIEJSZY ANTYDEPRESANT.”
– Kasia

„KOMPLEKSY? PO LEKTURZE JUŻ MNIE TO NIE DOTYCZY.”
– Monika

„TAK SIĘ ŚMIAŁAM, ŻE W ŚRODKU NOCY MĄŻ WYGONIŁ MNIE Z ŁÓŻKA.”
– Magda

Anna jest twardo stąpającą po ziemi, bezkompromisową policjantką. Singielka z wyboru, dzieli mężczyzn na przyjaciół, wrogów i ewentualnych partnerów na jedną upojną noc. Co się stanie, gdy jednorazowy partner zapragnie czegoś więcej, a przyjaciel nagle zacznie budzić motyle w brzuchu?

Powieść „Rozum kontra serce” utrzymana jest w konwencji komedii romantycznej. Zdecydowanie więcej tu jednak zabawnych wpadek i niespodziewanych zwrotów akcji niż romantycznego trzymania się za ręce w blasku świec czy całusów pod rozgwieżdżonym niebem.

Co zwycięży? Rozsądek czy namiętność? I czy w ogóle rozum ma jakieś szanse w starciu z targanym emocjami sercem?

– Z czego rżycie?
– Anka obudziła się dziś u boku jakiegoś przystojniaka – wyjaśniła szwagierce Mariola.
– No, w końcu! – ucieszyła się Ola.
– Kiedy go poznamy?
– Nigdy. – Anna przybrała ponurą minę. – Zobaczył mnie w tych wielkich gaciach, co kazałaś mi kupić, powiedział do mnie „mamuśka”, a ja go zastrzeliłam…
– Anka! Opowiadaj mi tu dokładnie, a nie się wygłupiasz!
– Serio mówię. No, z wyjątkiem tego ostatniego.
– Nie wiem, z czego wy obie tak się cieszycie.– Aleksandra zdegustowała się. – Jeszcze trochę i Ance czwarty krzyżyk strzeli, a ona wciąż sama. – Odwróciła się w stronę szwagierki i dodała: – Zobaczysz, na starość nie będzie ci miał kto szklanki wody podać.
– A ja olewam wodę. Grunt, żeby szampana nie zabrakło!

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Literatura kobieca
  • Wydawca: Novae Res, 2015
  • Format: 121x195mm, oprawa miękka ze skrzydełkami
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 296
  • ISBN: 978-83-7942-997-4

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 6 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Sandra Gałka  (27.01.2016)
Anka jest szczęśliwą, niespełna czterdziestoletnią kobietą, spełniającą się zawodowo policjantką, ma brata, szwagierkę, kuzynkę i przyjaciół, na których zawsze może liczyć i nie ma zbyt wielu powodów do zmartwień, a przynajmniej nie miała ich do Nowego Roku, kiedy to po suto zakrapianej imprezie sylwestrowej budzi się we własnym mieszkaniu u boku zupełnie obcego mężczyzny. Gdy pierwszy szok mija, a a mgliste wspomnienia zaczynają wracać kobieta uświadamia sobie, że dzieli łóżko z Jackiem- poznanym na wspomnianej imprezie sportowcem. Niestety szybko okazuje się, że oboje interpretują owe zajście nieco inaczej. To, co dla Anki jest jedynie przypadkiem, Jacek traktuje jak początek poważnej relacji. Na domiar złego, podczas kuligu, wszyscy zaczynają dostrzegać swego rodzaju przyciąganie między Anką a Ajronem- weterynarzem i miejscowym amantem w jednym. Rzecz jasna wszyscy poza samą zainteresowaną, która kompletnie nie rozumie, o co też chodzi jej przyjaciołom. Dopiero po powrocie do domu, zaczyna łapać się na tym, że jej myśli coraz częściej krążą wokół przystojnego weterynarza. Co można zrobić w takim wypadku? Oczywiście uciec. A przynajmniej starać się unikać swojego obiektu westchnień i...czekać aż zauroczenie minie. Bo przecież kiedyś minąć musi. Skoro przechodzi przeziębienie, katar, a nawet ospa wietrzna, to dlaczego podobnie nie miałoby być z zakochaniem? Tyle tylko, że czas mija, a jej udręka wcale nie ustępuje. Kiedy w końcu postanawia poddać się i czekać na rozwój wypadków, okazuje się, że ma rywalkę, w postaci... siostry Jacka- nieziemsko pięknej Mirelli, która nie przebiera w środkach i wykorzystuje każdą nadarzającą się sposobność by spotkać się z Ajronem. Jednak czując na plecach oddech konkurencji, wycofana dotąd policjantka zaczyna walczyć o swoje, zwłaszcza, że atrakcyjny weterynarz również stara się o jej względy, tylko czy jednoczesne spotkania z Mirellą, nie pogrążą jego szans u dumnej Anki? Cóż, komedie romantyczne mają to do siebie, że kończą się happy end\'em, kwestią otwartą zostaje jedynie to, czyje imię będzie nosić owo szczęśliwe zakończenie.

Jeśli szukacie schematycznej, dramatycznej historii, przy której będziecie mogli użalać się nad własnym losem to absolutnie, w żadnym wypadku nie sięgajcie po tę książkę! Grozi bólami brzucha i hektolitrami wylanych łez... ze śmiechu!

Komedia romantyczna jest zawsze dość trudnym gatunkiem, gdyż trzeba znaleźć idealny balans między wątkiem romantycznym, a elementami humorystycznymi. I autorka ten złoty środek znalazła. Fabuła ciągle oscyluje wokół miłości, jednak całość jest opisana w tak zabawny sposób, że nie da się zachować spokoju podczas tej lektury.

Kilka słów należy się też samym bohaterom. Tak barwnych postaci dawno nie spotkałam. Anka jest bardzo pozytywną, babką, twardo stąpającą po ziemi. Mariola i Aleksandra stanowią raczej jej przeciwieństwo, są oddane rodzinie, cenią sobie ciepło domowego ogniska. A jako, że w każdej powieści musi pojawić się czarny charakter to tutaj mamy Mirellę, o której ciężko powiedzieć cokolwiek dobrego, ale świetnie spełnia swoją rolę.
Jeśli chodzi o mężczyzn to oprócz czarującego Ajrona, mającego na swoim koncie już nie jedno złamane serce, najbardziej charakterystyczny jest Jacek, który zresztą jest sprawcą wielu zabawnych sytuacji, gdyż poziom jego inteligencji pozostawia sporo do życzenia. Jednak w całym swoim nierozgarnięciu jest w gruncie rzeczy dość sympatycznym mężczyzną.

Jedyną rzeczą, do której się przyczepię jest zakończenie. Autorka zastosowała ten san sprawdzony motyw, z którym spotykałam się już w kilkudziesięciu powieściach obyczajowych i szczerze mówiąc, bo tak rewelacyjnej fabule, spodziewałabym się czegoś nieco oryginalniejszego.

Jeśli chodzi o całokształt, to „Rozum kontra serce” od dziś zdecydowanie zalicza się do jednych z moich ulubiony książek. Autorka wykreowała świat, którego nie chce się opuszczać i aż żal, że powieść liczy zaledwie 300 stron bo po jej zakończeniu zostaje olbrzymi niedosyt, chce się więcej i więcej. Ta książka jest najlepszym remedium na wszelkie smutki dnia codziennego, zaraża optymizmem i sprawia, że zaczynamy patrzeć na świat przez różowe okulary.


  Edyta Lis  (1.02.2016)
Jak myślicie, czy w życiu trzeba się kierować tylko i wyłącznie rozumem? Czy nie liczy się już własna wola i serce?
Tym razem jesteśmy w Polsce i poznamy historię niemłodej już zatwardziałej policjantki, która twardo stąpa po ziemi i jest uparta „jak osioł”. Sarkastyczne poczucie humoru i złośliwe dogryzanie nie robią z niej pozytywnej osoby. Jednak Anna dla rodziny jest miła, niekiedy przyjacielska, choć okrutne poczucie humoru nie opuszcza jej nigdy. Mieszka sama w małej kawalerce i stara się oswoić z myślą, że już nie wyjdzie za mąż i nie znajdzie „tego jedynego”. Aż pewnego razu, budząc się rano w swoim łóżku z ogromnym kacem plaska ręką w twarz mężczyzny. Oczywiście myśląc, że to budzik nieprzerwanie miętosi jego dolną i górną wargę w poszukiwaniu wyłącznika. Spostrzegając, że jest to chłopak, a do tego łysy, szybko wstaje z łóżka i stwierdza, że nic się nie stało, ponieważ na sobie ma swoje ogromne i brzydkie majki. Chcąc wykurzyć lokatora na gapę, postanawia włączyć telewizor na cały regulator i obudzić go. Następnie kobieta zastrasza o wiele młodszego od siebie chłopaka pistoletem. Przerażony w podskokach ubierając spodnie wybiega na schody. Później z noworocznym postanowieniem idzie razem z przyjaciółką na basem, chociaż Anna pomimo tak aktywnego zawodu jest przeciwniczką jakiegokolwiek ruchu. Na basenie, oczywiście mieszanym kraulo – żabką próbuje przepłynąć chociaż jedną długość. Kiedy to jej się udaje czym prędzej podąża do jacuzzi. Gdy już tam jest przyłącza się do nich bardzo umięśniony mężczyzna. Po bardzo niedługim czasie okazuje się, że jest to ten sam chłopak, który tak niedawno oberwał od niej w twarz. Anna wężowym ruchem próbuje niepostrzeżenie umknąć jego uwadze. Tymczasem pomiędzy nią i starym kolegą zaczyna iskrzyć bardzo poważnie. Co wybierze nasza bardzo racjonalna i twardo stąpająca policjantka? Czy będzie rozważna, czy romantyczna?
Książka napisana z bardzo dużą dawką humoru. Niestety miałam okazję czytać ją już w nocy i teksty Anny oraz sytuacje w których się znalazła rozbawiły mnie to tego stopnia, że pobudziłam wszystkich śpiących w domu, to jeszcze sama nie mogłam zasnąć i w jedną noc skończyłam tę książkę.
Praktycznie cały czas jest śmiesznie. Pomimo, że historia Joanny Kupniewskiej jest wydana w tak małym formacie to i tak czytanie jej sprawia bardzo ogromną przyjemność. I jeszcze ta okładka, no po prostu jest świetna. Moje oklaski i szacunek dla projektanta.
Gwarantuję Wam, że jeszcze tak zabawnej książki nie miałam przyjemności czytać i ona po prostu musi się Wam spodobać.
Gorąco polecam i zachęcam do zabawy!
Ocena:10/10
Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl


  Kobiecerecenzje 365  (24.02.2016)
Anna, to niespełna czterdziestoletnia twardo stąpająca po ziemi policjantka. Singielka z wyboru. Nie w głowie jej trwalsze związki z mężczyznami, a jej życiowe motto to: żadnych zobowiązań. Niestety wszystko zaczyna się komplikować, gdy po sylwestrowej nocy znajduje w swoim łóżku Jacka, zapalonego sportowca. I choć nic się między nimi nie wydarzyło, to Jacek będzie liczył na coś więcej, a z pomocą przyjdą mu liczne dziwne zbiegi okoliczności. Co Anna zrobi z tym „fantem”? W dodatku jej serce niespodziewanie zacznie bić szybciej do starego przyjaciela Ajrona, który jest weterynarzem i mieszka blisko Anny oraz całej jej rodziny. Niestety nic nie będzie proste, a Anna będzie bronić się rękami i nogami przed uczuciem, tym bardziej, że Ajron ma przyszytą łatkę lovelasa i uwodziciela.
I to właśnie wtedy zacznie się walka rozumu z sercem. Kto wygra? Serce? A może rozum? Tego Wam nie zdradzę!

Autorka operuje bardzo prostym językiem, a jej styl jest lekki, dlatego książkę czyta się naprawdę szybko, i aż przykro, że ma ona tylko 291 stron, bo chciałoby się więcej. Przyznam Wam się szczerze, że dawno nie czytałam tak zabawnej powieści, bo choć to jest romans, to zdecydowanie romans z mega ogromną dawką humoru, która zagwarantowała mi świetną zabawę na kilka godzin. Przy tych bohaterach naprawdę nie można się nudzić, a ich niektóre dialogi doprowadzają do łez.

"... - Cape Diem, mój młody przyjacielu. Przerośnięty chłopiec spojrzał na dziwnie mówiącego weterynarza. - No... karpia zjem... Ryby są zdrowe i mają dużo białka, choć ta akurat trochę mułem zaciąga... - powiedział, po czym spojrzał zdziwiony na twarze ryczących ze śmiech gości."

Jeżeli jestem już przy bohaterach, to warto nadmienić, że autorka włożyła wiele pracy w ich kreację, są oni po prostu tacy jak my i większość z nich da się polubić, jak np. Ajrona, Aleksandrę - szwagierkę Anny, czy Mariolkę - kuzynkę naszej bohaterki. Jednakże to Anna została moją ulubioną bohaterką, może dlatego, że sama chciałabym mieć tak twardy charakter jak ona.? Autorka opisała również bardzo pięknie relacje rodzinne miedzy postaciami, po prostu czuło się to ciepło, które spływało na nas podczas czytania.
Osobiście jestem tą książką oczarowana i czekam na wszystko co wyjdzie spod pióra Joanny Kupniewskiej.

Macie gorszy dzień, dopadła Was chandra "Rozum kontra serce", to najlepsze lekarstwo na smutki. Ja Wam tę książkę gorąco polecam i gwarantuje, że od śmiechu się nie powstrzymacie.

Za przeczytanie książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.


  Krystyna-cyrysia M.  (8.12.2015)
Każdego z nas od czasu do czasu dopada chandra. Co zrobić, aby na twarzy znów zagościł szeroki uśmiech? Zdradzę Wam ten sekret. Na spadek nastroju najlepsza jest dobra komedia romantyczna. I ja znalazłam taką przezabawną perełkę. Na początek kilka słów o fabule.

Anna Sikora jest twardo stąpającą po ziemi policjantką. Singielka z wyboru, uważa, że mężczyźni to same kłopoty. Tymczasem na horyzoncie pojawia się dwóch przystojniaków. Niestety obydwoje mają rażące wady. Czy mimo to któryś z mężczyzn zdobędzie jej serce? A może rozsądek wygra w walce z pożądaniem?

Joanna Kupniewska pochodzi z Choszczna, urokliwego miasta w Zachodniopomorskiem. Od dwudziestu lat fizjoterapeutka, matka i żona, od zawsze niepokorna dusza. Hobby- jazda konna w każdej postaci i ilości. Od niedawna próbuje stawiać pierwsze kroki w świecie zabawnej, kobiecej literatury. ''Rozum kontra serce'' to druga po ''Dysonanse i Harmonie'' powieść w dorobku autorki. Można potraktować ją jako kontynuację lub jako całkowicie oddzielną książkę.

Czegoś takiego właśnie potrzebowałam, czyli lekkiej, wesołej historyjki, która rozbawi mnie do łez. Już od pierwszych stron śmiałam się co niemiara. Mamy niezależną, energiczną, z ciętym językiem i poczuciem humoru policjantkę, która zarzeka się, że poważne związki są nie dla niej. Ale jak to w życiu bywa, los lubi płatać nam różne figle. Na jej drodze pojawiają się dwaj mężczyźni: Jacek – napakowany osiłek z gołą glacą, lider choszczeńskich kajakarzy oraz Ajron – czarujący weterynarz, z którym od dawna utrzymuje czysto przyjacielskie stosunki. A teraz pomyślcie, co się stanie, gdy jednorazowy partner zapragnie czegoś więcej, a przyjaciel nagle zacznie budzić motyle w brzuchu?

Autorka stworzyła przezabawny wątek miłosny pełen nieporozumień, wpadek i absurdów. Z jeden strony jest facet o wielkim ego i zerowej inteligencji, z drugiej babiarz jakich mało. Tak źle, i tak niedobrze. Anna próbuje omijać z daleka obu adoratorów. Niestety nie zawsze dobre chęci idą w parze ze skutecznością. Przygotujcie się zatem na błyskotliwe dialogi, cięte riposty i bezkompromisowe rozmowy pełne sarkazmu i ironii.

Niewątpliwą zaletą powieści są barwni, wyraziści bohaterowie. Każdy z nich jest inny i wnosi coś ciekawego do fabuły. Pierwsze skrzypce gra oczywiście temperamentna Anna. Mimo silnej osobowości i niewyparzonego języka, jest ciepłą, życzliwą osobą, co widać zwłaszcza w jej kontaktach z rodziną i przyjaciółmi. I chociaż ukrywa się za maską za samowystarczalności, to w głębi duszy, jak każda kobieta łaknie ciepła, bliskości i poczucia bezpieczeństwa. Ciekawą postacią jest także Jacek - dosłownie rozwala system. Jego bezmyślne wypowiedzi idealnie pasują do listy dowcipów o blondynkach.

W tle przewija się też wątek związany z tropieniem kłusowników, którzy zastawiają swoje sidła na zwierzęta leśne. Złapane w nie zwierzęta giną w okrutnych męczarniach, trwających nawet kilka dni. Kim jest barbarzyńca i czy uda się policji złapać go gorącym uczynku? Mogę jedynie zdradzić, będzie trochę nerwów i dreszczyku emocji.

Książka napisana jest lekkim, potocznym językiem, bez zbędnych udziwnień i rozwlekłych opisów. Na dodatek okraszona masą wymyślnych gagów, efektownych aluzji, które rozbawią każdego, nawet największego ponuraka. Akcja ma żwawe tempo, cały czas coś się dzieje. Natomiast epilog to przysłowiowa wisienka na torcie. Lubię TAKIE zakończenia.

Podsumowując. Świetna powieść, zakręcona jak baranie rogi. Żartobliwie pokazuje, że z miłością nie wygrasz; przychodzi kiedy chce i rządzi się swoimi prawami. Dlatego czasami lepiej się poddać, niż prowadzić wojnę. W skrócie - najlepszy antydepresant bez recepty. Gorąco polecam!


  Marta Zagrajek  (2.01.2016)
Miłość łapie nas nieoczekiwanie. Za nic ma sobie naszą chęć lub niechęć do jej odczuwania. Nawet jeśli zatwardziale twierdzimy, że zupełnie nam ona niepotrzebna, to ona i tak nigdzie nie ucieka. Czasami to my jesteśmy króliczkiem, za którym goni myśliwy, a czasem to my polujemy na naszego króliczka. Ta zabawa może mieć finał w szczęśliwym związku lub nieszczęśliwym zakochaniu. Jedna miłość mija, inna zostaje na całe życie. Jak to będzie w przypadku rezolutnej policjantki Anny?

Więcej na zukoteka.blox.pl


  Klaudia Nadolna  (6.04.2016)
Anna jest kobietę niezależną. Choć czy w obecnych czasach jest to możliwe? Nawet ją trafia w końcu starzała Amora, choć stara się zapierać rękoma i nogami przed wkraczającą powoli i boleśnie w jej życie miłością. Czy czterdziestoletnia policjantka, która za nic ma związki, uczucia i przywiązanie, podda się jej? Co się stanie, gdy grom trafi podwójnie i za Anną latać będą nie jeden, a dwa szczeniaki? Czy serce z lodu będzie w stanie się roztopić i otworzyć na nowe sympatie? Czy może posunąć się za daleko i żałować? Zapraszam do lektury!

Przyznam się, że od jakiegoś czasu zafascynowana jestem kryminałami. Jednak dobrze się składa, że lubię również od czasu do czasu zrobić sobie jakiś przerywnik i przyssać się do czegoś innego, odmiennego, przyjemniejszego niż wszechobecna śmierć i wina. I bardzo się cieszę, że taką właśnie przerwę wypełniłam tak przezabawną historią. Przy wielu momentach śmiałam się do rozpuku, aż bolał mnie brzuch, a współlokatorka patrzyła na mnie współczującym wzrokiem, dopóty sama nie wyrwała mi lektury i nie zatopiła w niej swoich spragnionych dobrej literatury ząbków.
Niestety były momenty, kiedy fabuła mnie nudziła. Myślę, że przyczyna nie tkwi w słabej akcji, lecz w moim przyzwyczajeniu do dynamicznego działania bohaterów w książkach.
A teraz przejdę do bohaterów książki. Moje serce od początku skradła główna bohaterka. Ze swoim ciętym językiem i dobrą ripostą upiększała mi mój dzień. Solidaryzowałam się z nią i miałam wielką ochotę bardzo często przybić jej piątkę za tak dobre teksty. Z drugiej jednak strony było mi jej żal, bo czym jest człowiek bez miłości? A człowiek, który jej pragnie, lecz za bardzo się boi? A nie ukrywając, była z niej niezła babka, dlatego szkoda, by tak się marnowała, uciekając gdzie pieprz rośnie przed uczuciami.
Swoim kurzym móżdżkiem rozbawiał mnie również Jacek, który jest na drugim miejscu w drodze do mojego serca! Gdyby nie on, to mogłabym się trochę nudzić! Z pewnością nie byłaby to tak dobra opowieść!
Ostatnie, choć wcale nie gorsze miejsce zajmuje Hania, siostrzenica Anny, która jest nad wyraz mądrą dziewczynką, wszędzie wsuwającą swój nosek!
Jednak czym byłaby powieść bez czarnego charakteru? I tu bezapelacyjnie wygrywa wydra! Kiedy tylko widziałam ją w tekście, to na usta cisnęły mi się brzydkie słowa. Całe szczęście naszej bohaterce nawet ona nie straszna! Znajduje mnóstwo sposobów, by naszą lalunię doprowadzić do białej gorączki! I za to podziwiałam ją najbardziej. Mimo przeciwności losu zawsze znajdzie jakieś wyjdzie. No, może do czasu.
Książkę polecam tak jak i sobie- w przerywnikach pomiędzy poważniejszymi lekturami! To właśnie ona rozładuje napięcie i rozweseli jak mało która! Jeśli więc nie wiesz co ze sobą zrobić, smutek pożera Ci radość z życia, kompleksy niszczą Twoją duszę, to weź książkę do ręki i zanurz się w tej historii, która z romantycznością nie ma tak dużo wspólnego jak przede wszystkim z komedią!


Recenzja znajduje się również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Warkocz losów — Roksana Bała Warkocz losów — Roksana Bała
LOS CZASAMI BYWA POKRĘTNY. ZANIM TRAFI DO ZAMIERZONEGO CELU, MIOTA SIĘ I BŁĄKA, PLĄCZĄC NASZE DROGI… CZASAMI TRZEBA COŚ STRACIĆ, BY ZYSKAĆ COŚ NOWEGO…

Ewa...