Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura dziecięca -> Purpurowe gniazdo — Bożena Kraczkowska
Purpurowe gniazdo — Bożena Kraczkowska

Purpurowe gniazdo

Cena: 33,00 zł 28,05 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Gdy Święty Mikołaj, znudzony dotychczasowym życiem, bierze urlop i znika w Zamrożonym Lesie, jego przyjaciele – królik Chrupuś, renifer Ramon i mały troll Trolek natychmiast organizują poszukiwania. W drodze bohaterowie zaprzyjaźniają się z leśnymi zwierzętami i dowiadują się od nich, dlaczego Zamrożony Las jest niemy. Okazuje się, że to sprawka Pięknej Zimy, która uwięziła w tajemnym miejscu wszystkie ptaki świata.

Nasi bohaterowie muszą teraz zmierzyć się z podwójnym wyzwaniem – odnaleźć Świętego Mikołaja i uwolnić ptaki. Czy im się to uda? Mamy nadzieję, że tak. W przeciwnym razie dzieci na całym świecie nie dostaną prezentów, a lasy pozostaną nieme na wieki.


Każdego roku Święty Mikołaj odwiedza mój dom. Święta Bożego Narodzenia bez Niego? To niemożliwe! Ciepło, dobro, miłość, przyjaźń, smaki, zapachy... wszystko tu jest. “Purpurowe Gniazdo" to mądra, pełna kolorów opowieść. Mmm..., a jak by te obrazy przenieść na scenę? Przeczytajcie tę książkę, polecam.
Iwona Pavlović (tancerka, choreograf, reżyser)

Kiedy Święty Mikołaj chce się wybierać na urlop, kiedy nie chce zajmować się prezentami, zaczyna się robić niebezpiecznie. Wiem, że coraz trudniej wierzyć w Mikołaja. Ja wierzę. Jeśli chcecie, żeby mimo wszystko do Was przyszedł – przeczytajcie tę książeczkę. Ja przeczytałem. Do mnie przyjdzie.
Wojciech Malajkat (aktor, reżyser, dyrektor warszawskiego teatru “Syrena”)

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Literatura dziecięca
  • Wydawca: Novae Res, 2013
  • Format: 145x205mm, oprawa twarda, ilustracje
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 126
  • ISBN: 978-83-7722-990-3

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 11 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Andrzej Dyrda  (27.11.2013)
Przyznam szczerze, że dawno nie czytałem tak dobrej książki dla dzieci. Jestem pod wrażeniem. Zawsze lubiłem baśnie, ale "Purpurowe gniazdo" jest czymś więcej niż baśnią. To chyba pierwsza polska zimowa baśń. Autorka ma niezwykły dar poruszania się w czasie splatania i rozwijania wątków. Historia zaczyna się w bajce (czas pierwszy), którą to bajkę w rzeczywistości czyta dziewczynka o imieniu Marcysia (to czas drugi). Pod koniec książki Marcysia sama pojawia się w bajce i odchodzi do innej bajki (czas trzeci). To bardzo ciekawy zabieg. Ciekawe jest też zakończenie, którego nie zdradzę. Nic dziwnego, że książkę rekomendują znani polscy artyści Iwona Pavlović i Wojciech Malajkat. Czas spędzony z "Purpurowym gniazdem" uważam za bardzo udany. Polecam! Andru


  emik 84  (11.12.2013)
Purpurowe gniazdo to zajmująca lektura autorstwa Bożeny Kraczkowskiej. Jest to książka o tematyce bożonarodzeniowej skierowana do nieco starszych dzieci a także wszystkich tych, którzy nadal się nimi czują.
Boże Narodzenie niemal wszystkim kojarzy się z choinką, prezentami i św. Mikołajem. Co by się stało gdyby Mikołaj jednak w tę magiczną noc do nas nie zawitał? To straszne, prawda?! Zacznijmy jednak od początku…
Św. Mikołaj, pracowity staruszek, który co roku wyrusza w daleką podróż by obdarować prezentami wszystkie dzieci, postanawia wziąć urlop. W dodatku ma zamiar zrobić to tuż przed świętami. Wybiega ze swego domu i niepostrzeżenie znika w Zamrożonym Lesie. Przyjaciele wyruszają na jego poszukiwania. Okazuje się też, że z lasu zniknęły wszystkie ptaki. Kto odważy się wyruszyć im na ratunek i jak będzie wyglądać tegoroczna gwiazdka …
Lektura jest naprawdę wciągająca i zwariowana i może właśnie dlatego czytałam ją z ogromnym zainteresowaniem pochłonięta bez reszty niewiarygodną przygodą Mikołaja i bądź co bądź jego niedorzecznym planem ;)
W książce, mimo, że nie jest zbyt obszerna, bardzo dużo się dzieje. Jedna niefortunna decyzja niesie za sobą szereg konsekwencji, podobnie jak w prawdziwym życiu. Mimo to lektura napawa optymizmem i daje czytelnikowi dużo pozytywnej energii wywołując jednocześnie uśmiech na twarzy nawet w najmroźniejszy grudniowy wieczór.
Książka podzielona jest na rozdziały a jej karty co jakiś czas wzbogacają barwne ilustracje. Zważywszy też na oryginalną oprawę mogę z całym przekonaniem stwierdzić, że wydanie jest naprawdę ciekawe i prezentuje się przy tym estetycznie i świątecznie zarazem. Między innymi dlatego lektura ta jest dobrym pomysłem na prezent gwiazdkowy a już na pewno warta uwagi i przeczytania nie tylko w okresie około świątecznym ;)


  Mała Pisareczka  (14.12.2013)
Uwaga! To nie jest zwykła książka! To bajka, a bajki od dzieciństwa traktuję w specjalny sposób (z oczywistych powodów). Każdy z nas się na nich wychował i mam nadzieję, że wyzwanie edukacyjne bajek nigdy nie będzie miało końca. Lecz czy wymyślenie nie tylko mądrej, ale również zaskakującej bajki jest możliwe w dzisiejszych czasach? Jak najbardziej!

Bardzo, ale to bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie autorka już po dwóch stronach, kiedy przeskakujemy z domu Świętego Mikołaja w czasie przygotowań do świąt do domku Marcysi. Dziewczynka ta lubi czytać i właśnie w tym samym momencie co my czyta "Purpurowe Gniazdo". Aż w końcu zasypia, wchodząc do bajki. Poznaje tam Świętego Mikołaja, Ramona, Trolka i Chrupusia i wiele, wiele innych postaci bajki! W dodatku pomaga głównym bohaterom w odnalezieniu Purpurowego Gniazda!

Autorka wykorzystała bardzo ciekawy zabieg, który wywołał u mnie (nastolatki) uśmiech na twarzy. Wyobraziłam sobie bowiem, jak w takim razie taki pomysł przypadnie do gustu małym podróżnikom-dzieciom, czytającym taką oto książeczkę. Jestem pewna, że pomoże to rozbudzić w nich nieograniczoną wyobraźnię.

Co do wad - no cóż, "Purpurowe Gniazdko" nie wniosła do mojego serduszka "ducha świąt", na którego liczyłam. Gdyby nie fakt wspomnienia o świętach Bożego Narodzenia i Wigilii i tym, że jednym z głównych bohaterów jest Święty Mikołaj, zapomniałabym po kilku stronach, że to bajka świąteczna. No chyba, że w przekonaniu autorskim nie miała być to bajka świąteczna - wtedy nie mam się do czego doczepić.

Prosty język - dopasowany do swoich odbiorców - dodatkowo został urozmaicony wieloma żartobliwymi wstawkami, które rozśmieszają. Naprawdę! A jak wiadomo wywołać dobry humor w czytelniku do już 99% sukcesu!

Bardzo spodobała mi się okładka, która idealnie oddaje ducha świąt. Nie wspominając już o obrazkach, przedstawiające bajeczne wydarzenia książki.

Czy polecam? Oczywiście. Jestem pewna, że książeczka "Purpurowe Gniazdo" spodoba się dzieciom! Jest to bardzo dobry prezent na mikołajki czy święta!


  Dominika Śmietana  (26.12.2013)
Lubię książki, które przenoszą do innego świata. Ten świat jest w nich zwykle podobny do naszego, tego rzeczywistego. Ale jednak czymś się zawsze różni - zazwyczaj tym, że wszystko jest bardziej żywe, bardziej uosobione. Zwierzęta, pory roku, żywioły... Lubię książki, które sprawiają, że człowiek po ich przeczytaniu zaczyna patrzeć na świat dookoła w bardziej magiczny spoosób niż dotychczas.
Taką książka jest właśnie ,,Purpurowe Gniazdo". Już sam tytuł brzmi tajemniczo i baśniowo - bo jest to baśń. Baśń, którą czyta dziewczynka imieniem Marcysia. Lektura bardzo ją wciąga, najpierw w przenośni, czyli mocno zaciekawia, a potem już niemal dosłownie - bo dziewczynka zasypia i we śnie przenosi się w świat książki. Bierze tam udział w poszukiwaniu Purpurowego Gniazda, które okazuje się wcale nie być żadnym gniazdem... ale czym jest naprawdę - nie napiszę, żeby nie psuć niespodzianki tym, co jeszcze nie czytali :)
Lubię też książki, które uczą, nawet gdy uczą prostych i oczywistych rzeczy, o których każdy dobrze wie. Bo co innego wiedzieć, a co innego pamiętać. Czasem się zapomina, nie tak na wieki (bo przecież się wie), ale po prostu nie zawsze się o nich myśli. ,,Purpurowe Gniazdo" przypomina więc o lojalności wobec przyjaciół, o tym, że trzeba wybaczać i nie należy się obrażać, tylko zrozumieć, i że powinno się pomagać. Bo nawet Święty Mikołaj może mieć wszystkiego dość, wpaść w gniew i zrobić coś głupiego. I jeszcze, że nawet sroga Zima łagodnieje i wstrzymuje lodowaty oddech, gdy widzi prawdziwą przyjaźń.
Bardzo mi się spodobało zakończenie książki - ,,[...] w każdym z nas toczy się uwięzione życie. Sztuka polega na tym, aby to życie uwolnić.
- Tak jak Mikołaj ptaki?
- Tak jak Mikołaj ptaki."
Myślę, że nam też na pewno trafia się czasem w życiu jakiś Mikołaj, który pomaga uwolnić ptaki...


  SYLWIA WĄSOWSKA SKLINSMONT  (4.01.2014)
recenzja " PURPUROWE GNIAZDO" autor Bożena Kraczkowska


Wspaniałe i rezolutne opowiadanie, zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych.
Wprowadza czytelnika oraz słuchacza w zaskakujący bajkowy świat,
w którym jego sielanka załamuje się,
gdy Święty Mikołaj postanawia właśnie w Wigilię wziąć sobie urlop.
Wszyscy bohaterowie jednak dostrzegają zgubne konsekwencje owej decyzji (NAWET SROGA ZIMA).
Chcą za wszelką cenę wybić mu to z głowy.
Mikołaj jednak zdaje się nie zauważać problemu podjętej pod wpływem chwili decyzji,
w której zatraca się bezpamiętnie .
Marcysia - Dziewczynka która czyta książkę przenosi się w jej baśniowy świat,
stając się jednym z jej bohaterów i do tego największym przyjacielem Mikołaja.
W kulminacyjnym momencie Mikołaj i jego przyjaciele stają na wysokości zadania.
Mikołaj dla wolności potrafi porwać za sobą wszystkich pomocników,
przyjaciół i wszystkie leśne zwierzęta.
Dla wolności kogo i co było dla niego impulsem nie będę zdradzał.
Książka może być nauczycielem zwracającym uwagę na wrażliwość,
cierpienie, smutek, żal, rozczarowanie oraz przyjaźń.
To przyjaźń w dzisiejszych czasach jest przez nas najmniej doceniana,
pamiętajmy jednak że to właśnie z nią potrafimy przenosić góry.
Dlaczego nie potrafimy docenić tego co mamy.
Każdy powinien przeczytać właśnie tą KSIĄŻKĘ- ona wszystkim potrafi otworzyć oczy.
Mimo, że jest to bajka dzieje się w niej tyle, ile w filmie akcji.
Serdecznie polecam i życzę wielu pozytywnych emocji podczas czytania!!!!
DZIĘKUJEMY ZA MOŻLIWOŚĆ POCZUCIA SIĘ Z NASZĄ CÓRECZKĄ PRZEZ CHWILĘ DZIEĆMI
PLĄSAJĄCYMI W ŚWIECIE BAŚNI Michał Sylwia i Nikola


  Anka Anka  (24.02.2014)
To nie jest książka o Bożym Narodzeniu!

Mroźna zima w środku lipcowego sadu i święty Mikołaj brodzący boso w soczystej zieloności. Boże Narodzenie w środku wakacji? Tak właśnie jest w książce "Purpurowe gniazdo" Bożeny Kraczkowskiej.
W tej opowieści wiele rzeczy nie jest takimi, jakimi się pozornie wydają. Jest tu też mnóstwo ciekawych pomysłów i zadziwiających przeniesień. Na przykład moment, gdy Marcysia, bohaterka książki, opuszcza bajkę, aby znaleźć się w innej bajce. Książka napisana lekko, z niewymuszonym, inteligentnym poczuciem humoru.

Krytycy w swoich recenzjach stawiają Purpurowe gniazdo obok takich dzieł literatury dziecięcej jak Mały książę czy Dzieci z Bullerbyn. Stawiają, ale nie porównują. I słusznie, bo opowiadanie polskiej autorki ma niepowtarzalny klimat, kolorystykę i wyjątkowe przesłanie.
Autorka zastosowała w książce zabieg przenikania czasów i zrobiła to tak zręcznie, że ani przez chwilę nie straciłam wątku.
Opowieść zaczyna się buntem świętego Mikołaja, który stwierdza, że też chce mieć święta, więc nie będzie w tym roku rozwozić prezentów. Ale myli się ten, kto uważa, że Purpurowe gniazdo jest opowieścią bożonarodzeniową. Po przewróceniu pierwszej kartki okazuje się, że Purpurowe Gniazdo to książka w książce i że czyta nam ją dziewczynka o imieniu Marcysia. Autorka użyła świąt jako pięknego i ciepłego tła do opowiedzenia czy raczej przypomnienia nam o ważnych sprawach - o więziach rodzinnych (relacja między Marcysią a jej rodzicami i babcią), o tolerancji. "Purpurowe gniazdo" przypomina nam o znaczeniu przyjaźni i o tym, że najważniejsza w życiu człowieka jest miłość.
Cała reszta opowieści dzieje się latem, w wiejskim gospodarstwie położonym gdzieś w Górach Świętokrzyskich.
"Każdy z nas jest małym purpurowym gniazdem, bo w każdym z nas toczy uwięzione życie. Sztuka polega na tym, aby to życie uwolnić." - takie jest też przesłanie książki - mądre, ale nie moralizatorskie. Chętnie przeczytam inne książki tej autorki.


  Marta Augustynowicz  (12.05.2014)
Bożena Kraczkowska jest kobietą o wielu pasjach – poetka, pisarka, fotografik, dziennikarz, fanka bluesa. Miałam nieskrywaną przyjemność „sprawdzić” mierzalny efekt jej szczególnego zamiłowania do słowa – wykorzystywania go wraz z nieograniczonymi możliwościami ludzkiej wyobraźni do tworzenia nowych historii. No właśnie, Kraczkowska napisała niezwykłą książkę dla dzieci pt. „Purpurowe gniazdo”. Rozpoczyna ona 3-częściowy cykl opowieści, których wspólnym ogniwem jest Marcysia. Kolejne tytuły, „Turkusowe wiśnie” i „Tajemnica studni babci Augusty”, czekają na wydanie. Pomówmy jednak o pozycji dostępnej już na rynku.

Marcysia jest siedmioletnią dziewczynką, której ulubionym zajęciem jest czytanie książek (o jak mądrze!). „Purpurowe gniazdo” (tak, tak, właśnie taki tytuł) to lektura obecnie całkowicie ją pochłaniająca. Zresztą wcale się nie dziwię – historia, którą przedstawia jest wyjątkowo zajmująca, zabawna, błyskotliwa, chwilami też nieco zatrważająca, a zwłaszcza wielce zaskakująca… Bowiem w dniu, w którym Święty Mikołaj, jak co roku, ma specjalne zadanie do wykonania, nagle, ku zaskoczeniu swoich współtowarzyszy, podejmuje decyzję – rezygnuje ze swojego świątecznego obowiązku! Nieprzejednany Święty Mikołaj idzie na urlop! Wyobrażacie to sobie? Przecież wszystkie dzieci byłyby bardzo rozczarowane, gdyby ten poczciwy staruszek z długą, siwą brodą, w czerwonym płaszczu i czapce z pomponem, tak po prostu o nich zapomniał. Zostałaby zaniechana jedna z ważniejszych, a na pewno jedna z przyjemniejszych tradycji Świąt Bożego Narodzenia. Mały troll Trolek, królik Chrupuś i renifer Ramon musieli coś zrobić, aby powstrzymać Mikołaja przed jego nieznośnym pomysłem. Również leśne zwierzęta próbowały coś zdziałać. Przy okazji okazało się, że istnieje miejsce zwane Purpurowym Gniazdem, niosącym za sobą tajemnicę Pięknej Zimy…

Tyle się działo, ale nic więcej nie mogę Wam zdradzić, aby nie zabrać Wam przyjemności z samodzielnego poznawania przygód owych przesympatycznych postaci. Powiem jednak, że książka ta idealnie sprawdzi się jako prezent pod choinkę dla każdego dziecka. Autorka stworzyła historię, która niesie za sobą przesłanie o tym, iż prawdziwa przyjaźń jest pełna troski, cierpliwości i zaangażowania, i że każdy może mieć czasem gorsze chwile, może popełniać błędy, ale najważniejsze, by mieć odwagę się do nich przyznać, a jeszcze lepiej – naprawić je.

„Purpurowe Gniazdo” jest zdecydowanie warte polecenia. Bajeczna okładka, piękne ilustracje w środku, błyskotliwe dialogi, ciekawe, „kolorowe” opisy, mądre przekazy, to wszystko jak najbardziej zasługuje na zainteresowanie z Waszej strony. Dzieci będą uradowane, jeśli wówczas to Wy poznacie je z ową pozycją – zapewniam.

napieknej.wordpress.com


  Anna Sikorska  (22.05.2014)
Po dziesiątkach (jak nie setkach) lat Święty Mikołaj przechodzi kryzys związany zapewne z wypaleniem zawodowym. Nie cieszą go zbliżające święta, ponieważ przez cały rok musiał robić listę, przygotowywać prezenty, a w same święta nie będzie miał wytchnienia, lecz kolejną ciężką pracę: rozwożenie prezentów. Jedni przyjaciele go motywują do zmiany decyzji, jaką ma być urlop w święta, a inni próbują zrozumieć. Trolek to nie lada mistrz w tej sztuce. Znają wszelkie zasady erystyki (sztuki przekonywania) i stosują je doskonale: od emocji po wejście na ambicje buntownika. Jednak stan psychiczny rozmówcy jest bardzo zły, bo nawet argument o zasmuconych dzieciach nie robi na nim wrażenia.
Poirytowany przekonywaniem Mikołaj znika w Zamrożonym Lesie. Jego przyjaciele: królik Chrupuś, renifer Ramon i mały troll Trolek natychmiast organizują poszukiwania. W drodze bohaterowie zaprzyjaźniają się z leśnymi zwierzętami i dowiadują się od nich, dlaczego Zamrożony Las jest niemy. Okazuje się, że to sprawka Pięknej Zimy, która uwięziła w tajemnym miejscu wszystkie ptaki świata. Bohaterowie muszą nie tylko znaleźć Mikołaja, ale i uwolnić ptaki.
Opowieść przeplatają przygody zwariowanej rodzinki kochającej książki i przez to posiadającą nie tylko specyficzne poczucie humoru, ale i temperament oraz niesamowitą wyobraźnię. Jest lato. Czas pachnących owoców i świeżych warzyw, falującej trawy, bzyczących gruszy pachnących słodkością.
Czy te światy się połączą? Czy Mikołaj nadąży za zwariowaną rodzinką? W jaki sposób przyjaciele znajdą Świętego Mikołaja? Czy ptaki znowu zaśpiewają na wolności? Kto je będzie próbował uwolnić?
Książka została napisana bardzo prostym i żywym językiem, przez co czyta się bardzo przyjemnie. Do tego zawarta w niej historia jest zabawna i pouczająca. Tę wakacyjno-zimową opowieść autorka adresowała do dzieci, ale uważam, że i dorośli mogą po nią sięgnąć i chwilkę pomyśleć, ponieważ nie jest to zwykła bajka. Być może uda Wam się znaleźć drugie dno i głębsze przesłanie.

http://annasikorska.blogspot.com/2014/04/bozena-kraczkowska-purpurowe-gniazdo.html

Wywiad z autorką:http://annasikorska.blogspot.com/2014/05/bozena-kraczkowska.html


  Krzysztof Fiksz  (10.08.2014)
Ja i moje dzieci jesteśmy zauroczeni tą książką. Przeczytaliśmy ją razem na urlopie. Sceny zimowe wspaniale nas chłodziły po upalnych dniach. Pięknie napisana bajka, bardzo kolorowe ilustracje, trzymająca w napięciu historia aż do ostatniej strony i mądre przesłanie. Książkę polecam rodzicom, bo to my jesteśmy odpowiedzialni za to co czytają nasze dzieci. Podoba mi się w jaki sposób autorka najpierw splotła a potem rozwikłała wątki. To gotowy scenariusz filmu, bohaterowi są wyraziści z charakterem. Naprawdę dobra książka.


  Marta Gędzierska (Bilewicz)  (26.02.2015)
Na samym początku zostałam oczarowana i zauroczona okładką. Książka w swym zamyśle ma być kierowana do dzieci, więc tym bardziej chętnie po nią sięgnęłam. Moja córka ma siedem lat, czytamy mnóstwo, obie uwielbiamy książki magiczne, klimatyczne, takie, które nie przemijają zapomniane, a “Purpurowe Gniazdo” jest właśnie taką książką.

Zaczęłyśmy ją czytać jakoś na dwa tygodnie przed świętami, więc idealnie wpasowałyśmy się w atmosferę nadchodzących dni. Właśnie zbliżają się święta Bożego Narodzenia, wszystkie dzieci niecierpliwie wyczekują Mikołaja, a tu nagle Mikołaj oświadcza, że idzie na urlop. Znudziły mu się święta, znudziły się dzieci i rozdawanie prezentów, jest zmęczony i marzy o odpoczynku, a do tego elfy stale wypominają mu, że jest grubiutki i powinien iść na dietę, a nie objadać się ciasteczkami. Niestety pomimo namów przyjaciela Trolka, Mikołaj stawia na swoim i wychodzi z domu. Niestety zapomina o płaszczu, czym srogo obraża Piękną Zimę, a ta groźna i nieubłagana, karze go śnieżycą i zawieją. Las zamienia się w pełną niebezpieczeństw, mroźną krainę, stanowiącą dla Mikołaja zagrożenie życia.

(...)

Wichura i mróz zastają Mikołaja przy Wielkim Dębie, wśród zwierząt, dzięki którym Mikołaj nie zamarzł w nocy. To one będą mu teraz towarzyszyły w dalszej wędrówce. Bo Mikołaj ma przed sobą niezwykle ważną misję. Otóż, jakiś czas temu Piękna Zima, która jest tyleż piękna, co i okrutna, uwięziła wszystkie ptaki i przez to teraz lasy są zupełnie nieme. Ptaki przebywają zamknięte gdzieś w Purpurowym Gnieździe, niestety nikt nie wie, gdzie się ono znajduje. Mikołaj postanawia odnaleźć gniazdo i uwolnić ptaki.

Równolegle z wątkiem dotyczącym Mikołaja autorka snuje drugi, o dziewczynce Marcysi, która właśnie czyta opowieść o… Mikołaju. Zatem czytamy z nią tę samą książeczkę. I nagle, w pewnej chwili, Marcysia odkrywa, że przeniosła się w świat czytanej przez siebie książki. My natomiast śledzimy teraz jej losy i losy Mikołaja, które idealnie się ze sobą splatają. Czy uda im się odnaleźć Purpurowe Gniazdo? Czy uda im się uwolnić uwięzione przez Piękną Zimę ptaki? W zmaganiach pomagać im będą zwierzęta: niedźwiedź, sarna, dzik, śnieżna pantera i kilka innych. W książce będziemy podróżować przez zimowy, zaśnieżony las, który autorka przedstawiła naprawdę pięknie i niezwykle malowniczo.

*ze względu na limit znaków w serwisie, po całość recenzji zapraszam tutaj: http://marta.kolonia.gda.pl/connieblog/?p=1946


  Anna Szczurek  (10.01.2014)
Wyobrażacie sobie święta bez świętego Mikołaja?
Nie? A zastanawialiście się kiedyś czy aby Wasz ulubiony, korpulentny dziadek z długą siwą brodą, chodzący w czerwonym płaszczu nie jest już zmęczony corocznym okrążaniem całego świata w celu dostarczenia prezentów? Zastanawialiście się, jak radzi sobie ze swoim (coraz większym) brzuchem podczas wchodzenia kominem? Myśleliście o tym, że on może mieć już po prostu dosyć i w przededniu wigilii zażyczyć sobie urlopu?

Otóż święty Mikołaj miał dosyć. Znudziło go i wykończyło dotychczasowe życie, oparte na spełnianiu cudzych marzeń, w związku z czym wziął urlop na żądanie. Nie spotkało się to oczywiście z aprobatą jego współpracowników, którzy uwijali się jak w ukropie, by już następnego dnia dzieci na całym świecie mogły otrzymasz upragnione prezentu, a którzy teraz postawieni zostali w sytuacji nie do pozazdroszczenia.
Gdy najlepszy przyjaciel Mikołaja – Trolek – zdecydował się wyrazić swój przeciw, Mikołaj wziął nogi za pas i zniknął w Zamrożonym Lesie. Co gorsza – ubrał się niegodnie, wywołując gniew Pięknej Zimy, złoszczącej się na wszystkich, którzy nie mają do niej należytego szacunku. Zaniepokojeni przyjaciele Mikołaja zdecydowali się zorganizować akcję ratunkową, w którą wyruszyli: królik Chrupuś, renifer Ramon i troll Trolek.
W trakcie poszukiwań na ich drodze stanęły leśne zwierzęta, z którymi natychmiast się zaprzyjaźnili, dowiadując się przy okazji gdzie podziały się wszystkie ptaki świata.

Zdeterminowani bohaterowie zdecydowali się nie tylko ocalić świętego Mikołaja, ale też pospieszyć na ratunek uwięzionym zwierzętom. Mając wsparcie we wszystkich napotkanych istotach, głęboko wierzą, że im się to uda.

Bożena Kraczkowska namalowała słowami prawdziwie ciepłą, skrzącą się kolorami opowieść, idealną do czytania w okresie okołoświątecznym.
Jej bohaterowie tworzą prawdziwą rodzinę, dbającą o siebie nawzajem, mającą na uwadze zdrowie i samopoczucie najbliższych, zdolną do wielkich poświęceń, by mimo przeszkód trzymać się razem.
To swoista zimowa baśń, łącząca w sobie świat wyobrażony i rzeczywisty, poprzez prowadzenie dwutorowej narracji: jednej z perspektywy dziewczynki oddającej się upajającej lekturze, drugiej z perspektywy bohaterów. Te dwie rzeczywistości spajają się ze sobą tak silnie, że w krótkim czasie nie wiemy już co dzieje się u bohaterów, a co jest senną projekcją dziewczynki. A może ona wcale nie śpi, tylko tak silnie zatopiła się w lekturze, że została przez nią (dosłownie) wchłonięta? Sprawdźcie;)
Co ciekawe, rzeczywistość Marysi posiada wiele cech wspólnych ze światem przedstawionym – jej sąsiedzi są równie przyjaźni, dbający o dobro, a gdy trzeba także zaniepokojeni i czujni. Jest więc to nie tylko opowieść alegoryczna, ale też przełożenie wartości książkowych do świata rzeczywistego.

Historia została okraszona ilustracjami Kamili Stankiewicz. Obrazki te przywodzą na myśl dziecięce rysunki tworzone przy użyciu kredek pastelowych, przez co całość stanowi jednolitą całość, w której to dziecko wysuwa się na plan pierwszy.

Jedynym co można by książeczce zarzucić (choć dla wielu stanowić to będzie zaletę), to fakt małego skupienia się na samych świętach, przez co charakterystyczny klimat gdzieś się ulatnia (szczególnie gdy na scenę wkraczają żyrafy:)), ustępując miejsca innym wydarzeniom. Zdaje się, że Boże Narodzenie, to jedynie pretekst do zawiązania akcji.
Nikt jednak nie powiedział, że to opowieść świąteczna….:)

Dodaj własną recenzję
Darmowy transport przy zamówieniu co najmniej 2 książek!
Liczba:  
      Dodaj do koszyka
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Międzyczas — Joanna Iza Belzyt Międzyczas — Joanna Iza Belzyt
„Międzyczas” jest nie tylko kolejną książką o kobietach i dla kobiet, która wzrusza i bawi, ale także książką, która zaskakuje i pozostaje na długo w pamięci...