Morderca z Whitechapel
Cena: 29,00 zł 24,65 zł
Nakład wyczerpany
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
Londyn to piękne miasto. Ale potrafi być również niebezpieczne. Adam Kłosowski przekonuje się o tym na własnej skórze. Kolejne morderstwa dokonywane w dzielnicy Whitechapel to kolejne problemy spadające na jego barki. Czy robotnik z Łodzi zdoła rozwiązać zagadkę schematycznych, okrutnych zbrodni i ochronić swoją rodzinę przed rosnącym zagrożeniem? Gdzie należy szukać mordercy?
„Morderca z Whitechapel” to kryminał z elementami thrillera, osadzony w XIX-wiecznej stolicy Anglii.
„Morderca z Whitechapel” to kryminał z elementami thrillera, osadzony w XIX-wiecznej stolicy Anglii.
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 4 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Monika Kozłowska | (20.06.2014) |
Mnie się książka bardzo podobała, dobrze się ją czytało i bardzo się cieszę, że nie sugerowałam się opinią, komentarzami w necie. Wam też tak radzę!!! Książkę kupiłam przyjaciółce na urodziny i też była zadowolona.
Mała Pisareczka | (20.11.2013) |
"Morderca z Whitechapel" zapowiadał się z początku na bardzo dobry kryminał. Mamy dobrego bohatera (o postaciach później), odpowiednie dobraną scenerię - Londyn, miasto wielkiego Sherlocka Holmesa - oraz fabułę, czyli zagadkę do rozwiązania. Po lekturach z Agatą Christie doskonale zdaję sobie sprawę, że wszystkie te trzy elementy muszą tworzyć całość. Co się jednak stanie, jeżeli któregoś z nich zabraknie?
Adrian Kuszpit stworzył odmienny kryminał, z którym nigdy wcześniej się nie spotkałam. Otóż zagadka morderstwa kobiet lekkich obyczajów nie jest zagadką już po krótkiej lekturze, a sam morderca jest nam doskonale znany - autor poświęcił czas knowaniom owego złego bohatera. Sam główny bohater, Adam Kłosowski, doskonale wiedział, kto chciał go wrobić w morderstwo (tak, główny bohater zostaje posądzony za winnego). A więc o czym będzie to książka?
"Morderca z Whitechapel" opowiada historię mężczyzny, który został posądzony o zbrodnię której nie dokonał. Więc teraz musi się wydostać z więzienia, poprzez m.in. pomoc swojej ukochanej żony, Pauliny. Trzeba przyznać, że to dość ciekawe spojrzenie na świat kryminalny, niestety wykonany nieco niezręcznie.
Czytelnik po pewnej chwili się nudzi. Bo tak naprawdę wszystko jest wiadome i oczywiste, a jedyne co trzyma akcję to ciągłe próby wyjaśnienia policjantom, że tak naprawdę to nie Adam jest sprawcą. Owszem, można by temu poświęcić chwilkę, lecz nie całość. (A może po prostu ja jestem za bardzo przyzwyczajona do powieści Agaty Christie?) Do tego wszystkiego, moim zdaniem, nie potrzebne było ciągłe powtarzanie, co kto powiedział, skoro czytelnik już się z tym wcześniej zapoznał. (Przyłapywałam się na ziewaniu...).
Duży plus (co ratuję ostateczną ocenę) za stworzenie interesujących głównych bohaterów i ich charakterów. Adama Kłosowskiego nie ciągnie do rozwiązania sprawy chęć zdobycia sławy, lecz po prostu troska o dobro swojej rodziny - żony i dzieci, o których bezpieczeństwa najbardziej się troszczył. Natomiast Paulina, mimo niższej pozycji społecznej jako kobieta, nie czeka z zawiązanymi rękoma na powrót męża do domu, lecz sama stara się na wszelki sposób pomóc.
Gdybym miała oceniać tylko bohaterów i miejsce akcji - XIX wieczna Anglia - moja recenzja byłaby na pewno o wiele wyższa. Niestety biorę pod uwagę również zagadkę, która wypadła w moich oczach naprawdę słabo.
Adrian Kuszpit stworzył odmienny kryminał, z którym nigdy wcześniej się nie spotkałam. Otóż zagadka morderstwa kobiet lekkich obyczajów nie jest zagadką już po krótkiej lekturze, a sam morderca jest nam doskonale znany - autor poświęcił czas knowaniom owego złego bohatera. Sam główny bohater, Adam Kłosowski, doskonale wiedział, kto chciał go wrobić w morderstwo (tak, główny bohater zostaje posądzony za winnego). A więc o czym będzie to książka?
"Morderca z Whitechapel" opowiada historię mężczyzny, który został posądzony o zbrodnię której nie dokonał. Więc teraz musi się wydostać z więzienia, poprzez m.in. pomoc swojej ukochanej żony, Pauliny. Trzeba przyznać, że to dość ciekawe spojrzenie na świat kryminalny, niestety wykonany nieco niezręcznie.
Czytelnik po pewnej chwili się nudzi. Bo tak naprawdę wszystko jest wiadome i oczywiste, a jedyne co trzyma akcję to ciągłe próby wyjaśnienia policjantom, że tak naprawdę to nie Adam jest sprawcą. Owszem, można by temu poświęcić chwilkę, lecz nie całość. (A może po prostu ja jestem za bardzo przyzwyczajona do powieści Agaty Christie?) Do tego wszystkiego, moim zdaniem, nie potrzebne było ciągłe powtarzanie, co kto powiedział, skoro czytelnik już się z tym wcześniej zapoznał. (Przyłapywałam się na ziewaniu...).
Duży plus (co ratuję ostateczną ocenę) za stworzenie interesujących głównych bohaterów i ich charakterów. Adama Kłosowskiego nie ciągnie do rozwiązania sprawy chęć zdobycia sławy, lecz po prostu troska o dobro swojej rodziny - żony i dzieci, o których bezpieczeństwa najbardziej się troszczył. Natomiast Paulina, mimo niższej pozycji społecznej jako kobieta, nie czeka z zawiązanymi rękoma na powrót męża do domu, lecz sama stara się na wszelki sposób pomóc.
Gdybym miała oceniać tylko bohaterów i miejsce akcji - XIX wieczna Anglia - moja recenzja byłaby na pewno o wiele wyższa. Niestety biorę pod uwagę również zagadkę, która wypadła w moich oczach naprawdę słabo.
Agnieszka Bruchal | (28.11.2013) |
Kiedy zobaczyłam zapowiedź tejże książki bardzo się ucieszyłam, bo nie dość,że kryminał z elementami thrillera w dodatku fabuła rozgrywa się w dziewiętnastowiecznej Anglii. Więc nie zastanawiając się z wielką radością sięgnęłam po mordercę, a moje wrażenia były... postaram się opisać jak najdokładniej.
W stolicy Wielkiej Brytanii, a dokładniej w jednej z biedniejszych dzielnic o nazwie Whitechapel mieszka Adma Kłosowski wraz ze swoją rodziną, żoną Pauliną i dwoma synami Stasiem i Kubusiem. Mężczyzna pracuje w fabryce, nawet dobrze mu się wiedzie. Do czasu gdy w okolicy zostaje zamordowana prostytutka, jest to bardzo brutalne zabójstwo. Sprawa wstrząsa okoliczną ludnością, budzi w nich grozę i niepokój, Adam nie za bardzo rozumiejący obcy język zaczyna wypytywać swojego kolegę Piotra równie Polaka, tamten jest dokładniej poinformowany jakby nie było dłużej mieszka w Anglii ma więcej znajomych. Sytuacja staje się poważniejsza gdy zostaje zabita kolejna kobieta, równie brutalnie. Na domiar złego policja zaczyna przesłuchiwać Piotra. Kłosowski zaczyna bliżej przyglądać się sprawie, jest ona dla niego podejrzana. Kiedy następnego dnia Adam zostaje aresztowany pod zarzutem morderstwa prostytutek nie potrafi zrozumieć na jakiej podstawie. Poszlaki świadczą o jego winie, mężczyzna zdaje sobie sprawę,że osobą, która go wrabia jest Piotr Koniecpolski. Kłosowski za wszelką cenę próbuje udowodnić swoją niewinność jednak nie jest to wcale takie proste. Piotr od wielu lat współpracuje w policją, przez co jest uważany za wiarygodnego informatora.
Nie będę dłużej rozwlekała się nad fabułą bo dla mnie była ona jakoś zbyt chaotycznie napisana. Jak wspomniałam na początku bardzo lubię kryminały, ale tutaj no czegoś mi zabrakło. Niby jest morderstwo, zagadka. Jednak fabuła ma dziwny przebieg, jakby przestępcy nieudolnie się bawili z policją w kotka i myszkę, co gorsza nie są to jakieś porządne uniki, Mnie wiele razy irytowały mające miejsce wydarzenia, chwilami czytałam znudzona bo pewne wypowiedzi były prowadzone chyba aby przedłużyć finał, Policja niby coś tam działała, ale to też pozostawiało wiele do życzenia. Wypuszczali tego Kłosowskiego, zamykali, sami nie wiedzieli co mają robić. Nie wiem nawet te brutalne morderstwa nie zrobiły na mnie zbyt wielkiego wrażenia. Co najlepsze do samego końca zastanawiałam się gdzie jest zawarty ów thriller..Jedyne emocje jakie towarzyszyły mi podczas czytania to właśnie irytacja. Pomysł na książkę był na prawdę dobry, niestety według mnie autorowi czegoś zabrakło podczas pisania, nad czym bardzo ubolewam, bo zamiast radości nad lekturą odczuwałam jedynie chęć przekonania się kto tam jest głównym mordercą, no i tutaj, może już nie będę komentowała, szału nie było, wręcz nie wiedziałam co mam myśleć.
Czy polecam książkę? Można przeczytać, nie jest ona beznadziejna, może tylko mnie się średnio podobała.
W stolicy Wielkiej Brytanii, a dokładniej w jednej z biedniejszych dzielnic o nazwie Whitechapel mieszka Adma Kłosowski wraz ze swoją rodziną, żoną Pauliną i dwoma synami Stasiem i Kubusiem. Mężczyzna pracuje w fabryce, nawet dobrze mu się wiedzie. Do czasu gdy w okolicy zostaje zamordowana prostytutka, jest to bardzo brutalne zabójstwo. Sprawa wstrząsa okoliczną ludnością, budzi w nich grozę i niepokój, Adam nie za bardzo rozumiejący obcy język zaczyna wypytywać swojego kolegę Piotra równie Polaka, tamten jest dokładniej poinformowany jakby nie było dłużej mieszka w Anglii ma więcej znajomych. Sytuacja staje się poważniejsza gdy zostaje zabita kolejna kobieta, równie brutalnie. Na domiar złego policja zaczyna przesłuchiwać Piotra. Kłosowski zaczyna bliżej przyglądać się sprawie, jest ona dla niego podejrzana. Kiedy następnego dnia Adam zostaje aresztowany pod zarzutem morderstwa prostytutek nie potrafi zrozumieć na jakiej podstawie. Poszlaki świadczą o jego winie, mężczyzna zdaje sobie sprawę,że osobą, która go wrabia jest Piotr Koniecpolski. Kłosowski za wszelką cenę próbuje udowodnić swoją niewinność jednak nie jest to wcale takie proste. Piotr od wielu lat współpracuje w policją, przez co jest uważany za wiarygodnego informatora.
Nie będę dłużej rozwlekała się nad fabułą bo dla mnie była ona jakoś zbyt chaotycznie napisana. Jak wspomniałam na początku bardzo lubię kryminały, ale tutaj no czegoś mi zabrakło. Niby jest morderstwo, zagadka. Jednak fabuła ma dziwny przebieg, jakby przestępcy nieudolnie się bawili z policją w kotka i myszkę, co gorsza nie są to jakieś porządne uniki, Mnie wiele razy irytowały mające miejsce wydarzenia, chwilami czytałam znudzona bo pewne wypowiedzi były prowadzone chyba aby przedłużyć finał, Policja niby coś tam działała, ale to też pozostawiało wiele do życzenia. Wypuszczali tego Kłosowskiego, zamykali, sami nie wiedzieli co mają robić. Nie wiem nawet te brutalne morderstwa nie zrobiły na mnie zbyt wielkiego wrażenia. Co najlepsze do samego końca zastanawiałam się gdzie jest zawarty ów thriller..Jedyne emocje jakie towarzyszyły mi podczas czytania to właśnie irytacja. Pomysł na książkę był na prawdę dobry, niestety według mnie autorowi czegoś zabrakło podczas pisania, nad czym bardzo ubolewam, bo zamiast radości nad lekturą odczuwałam jedynie chęć przekonania się kto tam jest głównym mordercą, no i tutaj, może już nie będę komentowała, szału nie było, wręcz nie wiedziałam co mam myśleć.
Czy polecam książkę? Można przeczytać, nie jest ona beznadziejna, może tylko mnie się średnio podobała.
Katarzyna Pinkowicz | (2.01.2014) |
Przeczytałam o morderstwach osadzonych w XIX- nasto wiecznym Londynie i skusiłam się. Myślę sobie: "to musi być coś ! Dawne sposoby poszukiwań mordercy i inne takie... ". Cóż... nieco się rozczarowałam. Cała historia pięknie ładnie, opisany każdy krok Adama, zmartwienia Pauliny, niecne knowania Koniecpolskiego... Nawet byłam ciekawa, któż to jest tym mordercą ? Niestety, zakończenie, zamiast być wisienką na torcie jak w wielu innych książkach, zupełnie wytrąciło mnie z równowagi. I to nie dlatego, że zdziwiło mnie to, kto tak naprawdę mordował, ale ... jaki miał ku temu powód. Strasznie to wszystko naciągane, takie nawet trochę... nierealne ? Ogólnie rzecz biorąc książka nie jest najgorsza, ale jeszcze troszkę trzeba popracować.
Dodaj własną recenzję
Polecamy:
Życie pełne niespodzianek — Sandra Hendrys Im bardziej starasz się kontrolować swoje życie, tym większe niespodzianki ci szykuje
Nikola Majerczyk prowadzi uporządkowane życie, którego niezmienny ry... |
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res