Główny bohater Anzelm jest uzależniony od alkoholu. To właśnie on daje początek jego filozoficznym rozważaniom. Jest to człowiek bardzo specyficzny. Nie przypadający każdemu do gustu. Taką sytuacje możemy zauważyć chociażby gdy idzie udzielać korepetycji młodej dziewczynie.
„- Filozof? – zapytała Pamela.
- Nie, córko, matematyk!”

Autor książki przestawia świat matematyka z jego perspektywy. Jednak nie tylko. W imieniu bohatera wypowiadają się też: Węch, Dotyk, Wzrok, Smak i Słuch. Bardzo interesujący zabieg literacki. Andrzej Ballo pisze w sposób humorystyczny i refleksyjny.

Jeżeli jednak szukacie książki typowo filozoficznej to nie tutaj. Nie znajdziecie wielkich pojęć czy olbrzymich refleksji. Znajdziecie natomiast na każdej stronie przemyślenia o własnym życiu. Słownictwo przystosowane do zwykłego śmiertelnika. Czyli jest to powieść filozoficzna sprowadzona na język obyczajowy.

Książkę czyta się miło i przyjemnie. Warto po nią sięgnąć.


Moja ocena: ****
Skala ocen: * nie polecam ** nie moja bajka *** daje radę **** dobra ***** bardzo dobra ****** lotta poleca

www.lottaczyta.blox.pl