Operacja Mamba
Cena: 29,00 zł 24,65 zł
Wysyłamy w 1-3 dni
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę
Opis i recenzje
W Krakowie tajemniczy mężczyzna zaczyna wyręczać nieskuteczne organa ścigania i wymierzać sprawiedliwość. Stosuje przy tym niekonwencjonalne metody likwidacji groźnych przestępców, wykorzystując do tego doświadczenie nabyte podczas pobytu w Afryce, gdzie zajmował się odłowem dzikiej zwierzyny. Staje się przez to niezwykle niebezpieczny dla miejscowego półświatka. Przeciwko tajemniczemu mścicielowi staje nie tylko policja, lecz również zatrudniony przez bossów mafii płatny zabójca.
Szczegóły
Recenzje czytelników
Średnia ocena: | z 4 recenzji. | Dodaj własną recenzję |
Krystyna-cyrysia M. | (12.12.2013) |
,,Operacja mamba’’ to debiutanckie dzieło Marcina Sobeckiego. Tak przynajmniej wynika z moich poszukiwań. Urzeczona tajemniczą, magnetyzującą okładką nie mogłam się doczekać kiedy poznam jej ,,zawartość’. Wstępnie zdradzę, jestem w pełni usatysfakcjonowana. To świetny dreszczowiec kryminalny pełen śmiertelnych zagrożeń i potencjalnie niebezpiecznej sytuacji. Na pierwszy plan wysuwa się doskonale przemyślana i misternie skonstruowana intryga. Przez większość fabuły nie dowiemy się kim jest tajemniczy pan określany mianem ,,X’’, który skutecznie wyręcza organy ścigania wymierzając na własną rękę sprawiedliwość. W pewnym momencie będziemy niemal pewni, że jednak znamy sprawcę, lecz autor dalej umiejętnie wprowadza czytelnika na manowce. Pierwszy raz miałam do czynienia z tak nietuzinkowym przestępcą. Nawet opinia publiczna wypowiadała się na jego temat z sympatią, co rzadko się zdarza w przypadku osób, które dopuściły się pospolitej zbrodni. Ja również byłam pełna podziwu dla jego niekonwencjonalnych metod likwidacji poszczególnych złoczyńców. To bardzo inteligentny, niebezpieczny człowiek z dwóch powodów: determinacji i profesjonalnego działania. Ze stoickim spokojem, metodycznie, jakby z naukową precyzją ustalał scenariusz, przewidując każdy następny ruch i opracowując już zawczasu swoją reakcje. Przez pewien czas przebywał w dzikiej Afryce, gdzie zajmował się odłowem dzikiej zwierzyny. Zdobyte doświadczenie skrupulatnie wykorzystał w walce z miejscowym półświatkiem, który dosłownie drżał przed nim ze strachu. Wobec zaistniałej sytuacji policja kręciła się w kółko i nie miała nawet sensownej koncepcji, w jaki sposób odnaleźć nieznanego mściciela. Natomiast Jagielski, bezwzględny boss mafii postanowił zatrudnić fachowca od mokrej roboty. Ale czy w tym przypadku udział płatnego zabójcy rzeczywiście odniesie wymierne korzyści? Zdradzę tylko, czeka was niezwykle widowiskowa zabawa w kotka i myszkę.
Skąd wziął się kryptonim Operacja Mamba? Otóż nasz okrutny pan ,,X’’ wykorzystał do likwidacji jednego z członków mafii Mambę Czarną, najniebezpieczniejszego węża, jaki kiedykolwiek żył na ziemi. Jad tego gada jest dziesięć razy bardziej toksyczny niż innych jadowitych węży. Ofiara w kilkadziesiąt sekund po ugryzieniu doznaje paraliżu zaś jego miękka tkanka niemal z miejsc ulega rozkładowi. Nawet podane od razu serum nie jest w stanie całkowicie go uleczyć. Chyba się ze mną zgodzicie, że taka zbrodnia to istny majstersztyk okrucieństwa. Na tym jednak nie koniec grozy. To zaledwie przedsmak tego, czego jeszcze możemy doświadczyć z udziałem nieobliczalnego szaleńca.
Dostałam do ręki kawał dobrej, męskiej literatury i chociaż jestem kobietą czytało mi się ją rewelacyjnie. Styl pisarza nie męczy, łatwo wczuć się w fabułę. Akcja toczy się żwawo, co krok stara się zainteresować czytelnika na nowo. Bohaterowie są całkiem dobrze dopracowani, bez przeszkód można ich sobie wyobrazić. Znajdziemy nawet delikatny wątek miłosny, lecz w moim mniemaniu niestety został potraktowany zbyt lakonicznie i powierzchownie. Pod płaszczykiem sensacyjnych wydarzeń kryje się także wzruszająca historia, mająca swój początek w czasach powstania Warszawskiego w 1944 roku, która bardzo pomysłowo i zgrabnie wpasowuje się w aktualne wątki. Ogólnie całość przedstawia się nad wyraz dobrze, bez większego zarzutu i z przyjemnością poznam następne dzieło autora jeśli takowe się ukaże.
Szukasz mocnej, bezkompromisowej i niepokojącej literatury? W takim razie polecam ,,Operacje mamba’’ Marcina Sobeckiego. Tylko tutaj zobaczysz czy mszczenie się na innych jest właściwą drogą dającą upragnioną satysfakcję. Ta książka z pewnością zadowoli miłośników kryminałów, powieści sensacyjnej czy konspiracyjnych thrillerów. Ufam, że nie będziecie zawiedzeni. Zapraszam do lektury.
Skąd wziął się kryptonim Operacja Mamba? Otóż nasz okrutny pan ,,X’’ wykorzystał do likwidacji jednego z członków mafii Mambę Czarną, najniebezpieczniejszego węża, jaki kiedykolwiek żył na ziemi. Jad tego gada jest dziesięć razy bardziej toksyczny niż innych jadowitych węży. Ofiara w kilkadziesiąt sekund po ugryzieniu doznaje paraliżu zaś jego miękka tkanka niemal z miejsc ulega rozkładowi. Nawet podane od razu serum nie jest w stanie całkowicie go uleczyć. Chyba się ze mną zgodzicie, że taka zbrodnia to istny majstersztyk okrucieństwa. Na tym jednak nie koniec grozy. To zaledwie przedsmak tego, czego jeszcze możemy doświadczyć z udziałem nieobliczalnego szaleńca.
Dostałam do ręki kawał dobrej, męskiej literatury i chociaż jestem kobietą czytało mi się ją rewelacyjnie. Styl pisarza nie męczy, łatwo wczuć się w fabułę. Akcja toczy się żwawo, co krok stara się zainteresować czytelnika na nowo. Bohaterowie są całkiem dobrze dopracowani, bez przeszkód można ich sobie wyobrazić. Znajdziemy nawet delikatny wątek miłosny, lecz w moim mniemaniu niestety został potraktowany zbyt lakonicznie i powierzchownie. Pod płaszczykiem sensacyjnych wydarzeń kryje się także wzruszająca historia, mająca swój początek w czasach powstania Warszawskiego w 1944 roku, która bardzo pomysłowo i zgrabnie wpasowuje się w aktualne wątki. Ogólnie całość przedstawia się nad wyraz dobrze, bez większego zarzutu i z przyjemnością poznam następne dzieło autora jeśli takowe się ukaże.
Szukasz mocnej, bezkompromisowej i niepokojącej literatury? W takim razie polecam ,,Operacje mamba’’ Marcina Sobeckiego. Tylko tutaj zobaczysz czy mszczenie się na innych jest właściwą drogą dającą upragnioną satysfakcję. Ta książka z pewnością zadowoli miłośników kryminałów, powieści sensacyjnej czy konspiracyjnych thrillerów. Ufam, że nie będziecie zawiedzeni. Zapraszam do lektury.
Katarzyna Maciejewska | (21.01.2014) |
Niezły kryminał, z wielce zaskakującymi zwrotami akcji. Czytałam książkę z prawdziwą przyjemnością, dwojakiego sortu przyjemnością. Raz z powodu sprawności pióra autora i niebanalnego pomysłu na fabułę, a dwa, ponieważ cały czas zastanawiałam się do czego ja byłabym zdolna w ramach zemsty...
Jestem pewna, iż takie pytanie będzie się nasuwać większości czytelników niniejszej pozycji.
Miejscem akcji jest Kraków. Miasto skądinąd wspaniałe, lecz mimo sielskiego otoczenia zabytków szerzy się w nim przestępczość. Pewnego dnia zamordowany zostaje młody student. Wśród mieszkańców Krakowa następuje poruszenie. Śmierć młodego chłopaka była przysłowiową kroplą, która przelała kielich. Policja i politycy także grzmią o konieczności wszczęcia śledztwa, zaostrzenia prawa, zwiększenia liczby patroli etc. Tylko jeden człowiek przechodzi od słów do czynów. Rozpoczyna najnormalniejsze w świecie polowanie na sprawców śmierci studenta. Robi to tak skutecznie i konsekwentnie, iż oprócz mieszkańców Krakowa po cichu kibicują mu sami policjanci. Wiem, że może śmiesznie to zabrzmi, ale ręka jego sprawiedliwości sięga wszędzie. Po kolei giną lub są sprowadzani do roli warzywa kolejni przestępcy. Jak i dlaczego to robi? Tego nie ujawnię. Gwarantuję, że w trakcie lektury wiele razy się zdziwicie, a numer z tytułową mamba mnie no...zaskoczył i to niesamowicie.
Trochę (ale tylko trochę) zbyt ckliwe wydało mi się samo zakończenie i za to daję minus autorowi. Poza tym książce niczego nie mogę zarzucić.pomysł na fabułę jest o tyle niebanalny co niezwykle życiowy. Autor nie naciąga akcji, wszystko toczy się błyskawicznie, a od lektury wierzcie mi, trudno się oderwać. Dodatkowym atutem są wplecione w sensacyjna fabułę rodzinne historie bohaterów, a także wycinki z historii Krakowa i Polski.
Marcin Sobecki bez wątpienia ma talent. Napisał niebanalny, życiowy i co istotne pozbawiony jak ja to nazywam mordobicia, wulgaryzmów i nadmiernej ilości seksu kryminał, który wciąga. Mam nadzieję, iż na kolejną książkę autora nie będzie trzeba zbyt długo czekać.
Jestem pewna, iż takie pytanie będzie się nasuwać większości czytelników niniejszej pozycji.
Miejscem akcji jest Kraków. Miasto skądinąd wspaniałe, lecz mimo sielskiego otoczenia zabytków szerzy się w nim przestępczość. Pewnego dnia zamordowany zostaje młody student. Wśród mieszkańców Krakowa następuje poruszenie. Śmierć młodego chłopaka była przysłowiową kroplą, która przelała kielich. Policja i politycy także grzmią o konieczności wszczęcia śledztwa, zaostrzenia prawa, zwiększenia liczby patroli etc. Tylko jeden człowiek przechodzi od słów do czynów. Rozpoczyna najnormalniejsze w świecie polowanie na sprawców śmierci studenta. Robi to tak skutecznie i konsekwentnie, iż oprócz mieszkańców Krakowa po cichu kibicują mu sami policjanci. Wiem, że może śmiesznie to zabrzmi, ale ręka jego sprawiedliwości sięga wszędzie. Po kolei giną lub są sprowadzani do roli warzywa kolejni przestępcy. Jak i dlaczego to robi? Tego nie ujawnię. Gwarantuję, że w trakcie lektury wiele razy się zdziwicie, a numer z tytułową mamba mnie no...zaskoczył i to niesamowicie.
Trochę (ale tylko trochę) zbyt ckliwe wydało mi się samo zakończenie i za to daję minus autorowi. Poza tym książce niczego nie mogę zarzucić.pomysł na fabułę jest o tyle niebanalny co niezwykle życiowy. Autor nie naciąga akcji, wszystko toczy się błyskawicznie, a od lektury wierzcie mi, trudno się oderwać. Dodatkowym atutem są wplecione w sensacyjna fabułę rodzinne historie bohaterów, a także wycinki z historii Krakowa i Polski.
Marcin Sobecki bez wątpienia ma talent. Napisał niebanalny, życiowy i co istotne pozbawiony jak ja to nazywam mordobicia, wulgaryzmów i nadmiernej ilości seksu kryminał, który wciąga. Mam nadzieję, iż na kolejną książkę autora nie będzie trzeba zbyt długo czekać.
monsieur czaja | (11.03.2014) |
Pan „X” zabił członka mafii.
Ale nasz pan „X” nie zastrzelił go, nie użył do tego noża, nawet go nie udusił on … użył do tego celu węża. Tytułowej Mamby Czarnej.
Pan „X” jest bardzo inteligentny, swoje działania planuje na chłodno, bez emocji, nie śpieszy się, działa profesjonalnie w pełnym znaczeniu tego słowa.
Czasami przypomina to pasjonującą partię gry w szachy.
Prowadzący śledztwo Marcin Drucki ma naprawdę twardy orzech do zgryzienia.
„Operacja Mamba” jest pierwszą (mam nadzieję, że nie ostatnią !) książką napisaną przez Marcina Sobieckiego.
Główny wątek powieści jest dopracowany i sensowny, Marcin Sobiecki zręcznie wprowadza nas w świat mafii, zemsty i zbrodni, prawie do samego końca nie ujawniając kim jest tajemniczy pan „X”.
W trakcie lektury powieści dostajemy kilka wskazówek mających nas naprowadzić na jego trop, aczkolwiek one nie są podane wprost. I chwała za to Autorowi.
Postaci zarysowane są bardzo ciekawie: na stronach książki spotkamy policjanta, członków mafii a nawet zawodowych morderców.
Najciekawszy jednak jest pan „X”.
Sobiecki umiejętnie dawkuje nam jego historię w sposób taki, że po jakimś czasie możemy śmiało utożsamić się z głównym bohaterem książki.
Styl Marcina Sobieckiego jest bardzo przystępny, książkę czyta się bardzo przyjemnie, jej lektura wciąga.
Dla fanów kryminałów pozycja bardzo wartościowa.
Ale nasz pan „X” nie zastrzelił go, nie użył do tego noża, nawet go nie udusił on … użył do tego celu węża. Tytułowej Mamby Czarnej.
Pan „X” jest bardzo inteligentny, swoje działania planuje na chłodno, bez emocji, nie śpieszy się, działa profesjonalnie w pełnym znaczeniu tego słowa.
Czasami przypomina to pasjonującą partię gry w szachy.
Prowadzący śledztwo Marcin Drucki ma naprawdę twardy orzech do zgryzienia.
„Operacja Mamba” jest pierwszą (mam nadzieję, że nie ostatnią !) książką napisaną przez Marcina Sobieckiego.
Główny wątek powieści jest dopracowany i sensowny, Marcin Sobiecki zręcznie wprowadza nas w świat mafii, zemsty i zbrodni, prawie do samego końca nie ujawniając kim jest tajemniczy pan „X”.
W trakcie lektury powieści dostajemy kilka wskazówek mających nas naprowadzić na jego trop, aczkolwiek one nie są podane wprost. I chwała za to Autorowi.
Postaci zarysowane są bardzo ciekawie: na stronach książki spotkamy policjanta, członków mafii a nawet zawodowych morderców.
Najciekawszy jednak jest pan „X”.
Sobiecki umiejętnie dawkuje nam jego historię w sposób taki, że po jakimś czasie możemy śmiało utożsamić się z głównym bohaterem książki.
Styl Marcina Sobieckiego jest bardzo przystępny, książkę czyta się bardzo przyjemnie, jej lektura wciąga.
Dla fanów kryminałów pozycja bardzo wartościowa.
Agnieszka Deja | (5.01.2014) |
Marcin Sobecki napisał kryminał „Operacja Mamba”. W 2013 roku książka ta wydana została przez Novae Res.
W wyniku napaści i pobicia umiera młody mężczyzna. Ktoś nie może przejść nad tą zbrodnią do porządku dziennego i zaczyna wymierzać sprawiedliwość na własną rękę. Powiadamia o tym policję, która dostaje komplet nazwisk morderców. Okazuje się, że są członkami mafii. Gdy ginie pierwszy z nich szefowie zaczynają się niepokoić. Zbrodnie są coraz śmielsze – morderca posuwa się do tego, że kradnie z ogrodu zoologicznego jadowitego węża i szczuje nim swoje ofiary. Jest bezwzględny. Policja nie wie, czy cieszyć się, czy martwić z jego pomocy. Prowadzący śledztwo Marcin Drucki zaczyna łączyć fakty i rozpoznawać ślady mordercy. Dowiaduje się, że był on zagranicą, gdzie nauczył się rozpoznawać niebezpieczne, egzotyczne stworzenia. Miał jednak również inne sprawy na głowie. Podczas przesłuchań poznał uroczą dziewczynę, z którą zaczął się spotykać. Postanowił pomóc jej bratu, który kilka lat wcześniej uległ wypadkowi. Tymczasem zagrożeni śmiercią przestępcy wynajmują płatnego mordercę, by ten zabił ich prześladowcę. Ten nie wie jednak z jak groźnym przeciwnikiem ma do czynienia.
Książka pokazuje kilka osób z zupełnie różnych światów. Zewnętrzny narrator opisuje ich dość dobrze. Mamy tu zarówno policjanta, mafiosów jak i profesjonalnych morderców. Wszyscy mają osobne podrozdziały, by nie mylić ich narracji. Najciekawszy jest chyba bohater, który wymierza sprawiedliwość za śmierć młodego mężczyzny. Stopniowo poznajemy jego historię, jest to raczej narracja, wspomnienia. Mało kiedy rozmawia z innymi. Czasem tylko dzwoni do swoich ofiar lub policji. I naprawdę sieje spustoszenie i postrach.
Bardzo podobało mi się to, że przedstawiono tu różne światy i ich działania. Minusem było jednak to, że „mafia” bardzo się bała tego jednego mężczyzny. Owszem, był niebezpieczny, ale ich było więcej. Niestety byli jak małe dzieci – uciekali zagranicę, a niektórzy nawet byli skłonni oddać się dobrowolnie w ręce policji, by w więzieniu być bezpiecznym.
Trzeba przyznać, że wykorzystanie jadowitego węża było dobrym posunięciem. Jego opis i „zastosowanie” do likwidacji przestępców zrobiło na mnie wrażenie.
Sceny prywatnego życia jednego z policjantów trochę urozmaiciły treść i były koniecznie przy rozwiązaniu, ale nie były zbyt porywające. Na szczęście były nieco na uboczu, chociaż to właśnie one pokazały nam wiele rzeczy.
Minus to na pewno korekta. Wypowiedzi były niechlujnie zrobione. Dialog kończył się tak jak powinien, czyli stwierdzeniem, kto to powiedział, ale kontynuacja wypowiedzi nie była zaznaczona, tylko wciągnięta jako część narracji. Zdarzyło się to kilka razy i przyznam szczerze, że mnie to drażniło. Można było zadbać o to, by te niedociągnięcia usunąć.
Jeśli chodzi o samą książkę to akcja jest szybka, a temat ciekawy. Bardzo podobało mi się to, że wszystko miało znaczenie, a największą rolę odgrywała w tej powieści przeszłość. Pojawiła się ona nie tylko w postaci mordercy, ale też rodziny dziewczyny Marcina. Mamy też historię, którą opowiada Marcin swojej kobiecie, zabierając ją na wycieczki. To ciekawy motyw, bardzo przydatny i urozmaicający treść.
Moim zdaniem to dobra powieść, ale nie wybitna. Trzeba ją trochę dopracować, bo ma potencjał, a umieszczenie jej w realiach polskich tylko plusuje. Postawiłabym mocniejszy akcent na nieudolność policji. Na pewno mocnym punktem jest tu postać naszego tajemniczego sprawiedliwego, który buduje całość lektury.
Komu polecam? Jeśli szukacie kryminału, który rozgrywa się w Polsce, choć nie jest zbyt mroczny, ani drastyczny, na pewno wam się spodoba. To zgrabna historia na jeden wieczór. Mi chyba nie zapadnie na długo w pamięć, ale cieszę się, że ją poznałam – przynajmniej wiem, że węże mogą być postrachem mafii.
W wyniku napaści i pobicia umiera młody mężczyzna. Ktoś nie może przejść nad tą zbrodnią do porządku dziennego i zaczyna wymierzać sprawiedliwość na własną rękę. Powiadamia o tym policję, która dostaje komplet nazwisk morderców. Okazuje się, że są członkami mafii. Gdy ginie pierwszy z nich szefowie zaczynają się niepokoić. Zbrodnie są coraz śmielsze – morderca posuwa się do tego, że kradnie z ogrodu zoologicznego jadowitego węża i szczuje nim swoje ofiary. Jest bezwzględny. Policja nie wie, czy cieszyć się, czy martwić z jego pomocy. Prowadzący śledztwo Marcin Drucki zaczyna łączyć fakty i rozpoznawać ślady mordercy. Dowiaduje się, że był on zagranicą, gdzie nauczył się rozpoznawać niebezpieczne, egzotyczne stworzenia. Miał jednak również inne sprawy na głowie. Podczas przesłuchań poznał uroczą dziewczynę, z którą zaczął się spotykać. Postanowił pomóc jej bratu, który kilka lat wcześniej uległ wypadkowi. Tymczasem zagrożeni śmiercią przestępcy wynajmują płatnego mordercę, by ten zabił ich prześladowcę. Ten nie wie jednak z jak groźnym przeciwnikiem ma do czynienia.
Książka pokazuje kilka osób z zupełnie różnych światów. Zewnętrzny narrator opisuje ich dość dobrze. Mamy tu zarówno policjanta, mafiosów jak i profesjonalnych morderców. Wszyscy mają osobne podrozdziały, by nie mylić ich narracji. Najciekawszy jest chyba bohater, który wymierza sprawiedliwość za śmierć młodego mężczyzny. Stopniowo poznajemy jego historię, jest to raczej narracja, wspomnienia. Mało kiedy rozmawia z innymi. Czasem tylko dzwoni do swoich ofiar lub policji. I naprawdę sieje spustoszenie i postrach.
Bardzo podobało mi się to, że przedstawiono tu różne światy i ich działania. Minusem było jednak to, że „mafia” bardzo się bała tego jednego mężczyzny. Owszem, był niebezpieczny, ale ich było więcej. Niestety byli jak małe dzieci – uciekali zagranicę, a niektórzy nawet byli skłonni oddać się dobrowolnie w ręce policji, by w więzieniu być bezpiecznym.
Trzeba przyznać, że wykorzystanie jadowitego węża było dobrym posunięciem. Jego opis i „zastosowanie” do likwidacji przestępców zrobiło na mnie wrażenie.
Sceny prywatnego życia jednego z policjantów trochę urozmaiciły treść i były koniecznie przy rozwiązaniu, ale nie były zbyt porywające. Na szczęście były nieco na uboczu, chociaż to właśnie one pokazały nam wiele rzeczy.
Minus to na pewno korekta. Wypowiedzi były niechlujnie zrobione. Dialog kończył się tak jak powinien, czyli stwierdzeniem, kto to powiedział, ale kontynuacja wypowiedzi nie była zaznaczona, tylko wciągnięta jako część narracji. Zdarzyło się to kilka razy i przyznam szczerze, że mnie to drażniło. Można było zadbać o to, by te niedociągnięcia usunąć.
Jeśli chodzi o samą książkę to akcja jest szybka, a temat ciekawy. Bardzo podobało mi się to, że wszystko miało znaczenie, a największą rolę odgrywała w tej powieści przeszłość. Pojawiła się ona nie tylko w postaci mordercy, ale też rodziny dziewczyny Marcina. Mamy też historię, którą opowiada Marcin swojej kobiecie, zabierając ją na wycieczki. To ciekawy motyw, bardzo przydatny i urozmaicający treść.
Moim zdaniem to dobra powieść, ale nie wybitna. Trzeba ją trochę dopracować, bo ma potencjał, a umieszczenie jej w realiach polskich tylko plusuje. Postawiłabym mocniejszy akcent na nieudolność policji. Na pewno mocnym punktem jest tu postać naszego tajemniczego sprawiedliwego, który buduje całość lektury.
Komu polecam? Jeśli szukacie kryminału, który rozgrywa się w Polsce, choć nie jest zbyt mroczny, ani drastyczny, na pewno wam się spodoba. To zgrabna historia na jeden wieczór. Mi chyba nie zapadnie na długo w pamięć, ale cieszę się, że ją poznałam – przynajmniej wiem, że węże mogą być postrachem mafii.
Dodaj własną recenzję
Zakupy w Zaczytani.pl są bezpieczne.
Ci, którzy kupili tę książkę, kupili również:
Rue d`Assas 13 — Marcin Sobecki Młody emigrant z Polski robi błyskotliwą karierę w strukturach agencji Mossadu w Tel Awiwie. Swoimi spektakularnymi akcjami wymierzonymi w organizacje terror...
|
Oferta książek
Wg wydawnictwa
Najpopularniejsze i polecane
Kategorie książek
Zaloguj się | Twoje zamówienia | Twoje dane | Koszty dostawy | Regulamin zakupów
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res
Reklamacje i zwroty | Bezpieczeństwo | Pomoc | Kontakt | Copyright © 2008 by Novae Res