Witaj! Zaloguj się, a jeśli nie jesteś jeszcze naszym klientem, zarejestruj się.
Szukaj
Twój koszyk jest pusty  |  Zaloguj się  |  Pomoc
Zaczytani.pl -> Literatura obyczajowa -> Niefortunne szczęście. Pod groźbą miłości — Martyna Krzyżostaniak
Niefortunne szczęście. Pod groźbą miłości — Martyna Krzyżostaniak

Niefortunne szczęście. Pod groźbą miłości

Cena: 29,00 zł 24,65 zł
Nakład wyczerpany
Książki dostarcza firma DHL Express
Czas oczekiwania na paczkę

Opis i recenzje

Piotrek wkroczył w dorosłość z wieloma muzycznymi pasjami, starając się dogonić marzenia. Gdy w jego życiu pojawia się Diana, nawet nie przypuszcza, że wniesie do niego tyle sprzecznych ze sobą emocji. Trudno jest bowiem poradzić sobie z przeszłością drugiego człowieka i zaakceptować jego los, zwłaszcza, gdy przeszłość ta była pasmem nieszczęść.

Dla Diany powierzchowne spotkanie z przechodniem przeradza się w niezwykłą więź, jednak pewna zbrodnia niweczy spokój dziewczyny. Zmusza ją do zmierzenia się z własną przeszłością i dokonania rozrachunku uczuć. Jakie tajemnice odkryje śledztwo prowadzone w jej własnym domu?

Piotrek chciałby pomóc Dianie, ale jego działania są wręcz destrukcyjne dla dziewczyny. Czy ich więź przetrwa tę próbę? I co z marzeniami, które zdają się być tak blisko, żeby zaraz potem wymykać się z rąk?

„Niefortunne szczęście” to historia dwojga młodych ludzi przedstawiona z różnych perspektyw. Przewija się przez nią szereg uczuć, wątpliwości oraz pasji, wokół których narasta miłość, przyjaźń i chęć sięgnięcia po marzenia. Czy zagadkowe morderstwo i walka z przeszłością przekreślą szansę na szczęście?

Szczegóły

  • Rodzaj literatury: Literatura obyczajowa
  • Wydawca: Novae Res, 2013
  • Format: 121x195mm, oprawa miękka
  • Wydanie: Pierwsze
  • Liczba stron: 260
  • ISBN: 978-83-7722-531-8

Recenzje czytelników

Średnia ocena: 
 z 2 recenzji.Dodaj własną recenzję

  Jolanta Nawrot  (3.03.2013)
„W razie problemów zawsze możesz wrócić”, czyli o debiucie literackim Martyny Krzyżostaniak

„To kropla słodkiej rosy upadła w jej ranę”.
Malczewski A., „Maria”

Już w pierwszych zdaniach powieści Martyny Krzyżostaniak pt. „Niefortunne szczęście. Pod groźbą miłości” mamy zapowiedź tego, co w książce wydaje się jednym z najistotniejszych elementów, czyli kwestię pamięci i wyobraźni – „Powrót. W tym słowie kryją się bariery mojej własnej wyobraźni. Jak bardzo jestem w stanie wyimaginować sobie zakres owego powrotu? I co tak naprawdę powróciło?” Można powiedzieć, że główna bohaterka o imieniu Diana, zwana też Toną, jest zanurzona głęboko w tym problemie egzystencjalnym. Trwałość jej pamięci o ukochanym i o minionych wydarzeniach przeplata się z częstymi utratami przytomności, z przebywaniem w ciemności, a później we mgle, z jej słabością fizyczną, która jest wielokrotnie powtarzana przez różnych bohaterów. Z powodu atmosfery melancholii, pewnej stepowości duszy, tajemniczości i grozy nasuwa się skojarzenie z utworem romantycznym pt. „Maria” autorstwa Antoniego Malczewskiego. Diana posiada dar intuicji, przeczuwania przyszłych wydarzeń, pozostając sama nie do końca poznaną i rzeczywistą. W jaki sposób autorka osiągnęła taki efekt i co nas czeka po zagłębieniu się w tę opowieść?

Przede wszystkim, zmieniająca się i zaskakująca akcja, która jest dobrze przemyślana, szyta na przemian cienkimi i grubymi nićmi, przerywającymi się i prowadzącymi haft w różnych kierunkach tak, aby powstał z tego złożony obraz. Diana po udziale w meczu siatkówki, na którym i tak była wpół przytomna z powodu nachodzących ją wspomnień i pytań, przez przypadek nie wsiada razem ze swoją drużyną do minibusu. Zderza się z nieznajomym chłopakiem i wpada w kałużę. Chwilę mokną razem w deszczu, po czym chłopak oferuje jej pomoc w opatrzeniu powstałej podczas wypadku rany i zaprowadza do swojego domu pełnego kwiatów. I tutaj, co dziwne, okazuje się, że Diana nie znosi tych roślin domowych. Tak zaczyna się ich znajomość, która z czasem przekształca się w trudną miłość. Poznają się lepiej podczas kryminalnych okoliczności. W domu Diany dochodzi do morderstwa sąsiada Steve’a, skradziona zostaje skrzynka, będąca skarbem Diany i jej byłego chłopaka Konrada, który nie żył od roku – chowali do niej bowiem swoje wiersze. Z czasem okazuje się, że ukochany ukrył w niej coś jeszcze. Policjant prowadzący śledztwo ze względów bezpieczeństwa umieszcza dziewczynę w domu, który należy do jego młodszego brata Piotrka – chłopaka, który wcześniej pomógł Dianie. I w ten sposób pogłębia się ich znajomość.

W powieści zostały zawarte problemy charakterystyczne dla zwykłego życia codziennego – kłopoty z rodzeństwem, chorobą rodzica, umiejętnościami kucharskimi lub ich brakiem. Siostra Diany o imieniu Rozalia została przedstawiona jako wiecznie złoszcząca się starsza i kapryśna siostrzyczka, która zrzuca na młodszą obowiązki domowe (może warto by jednak pogłębić jej analizę psychologiczną, aby dotrzeć do źródła problemu?) Adam natomiast jest nazywany przez Piotrka „dzieciakiem” i złości się on, że braciszek się u niego stołuje, nie chcąc się nawet nauczyć gotować. Dianę, Piotrka i jego kolegów łączą zdolności muzyczne. Piotrek razem z dwoma przyjaciółmi, Kamilem i Michałem, jest twórcą komiksu „Opowieści z jednej nuty”, który przynosi im duże dochody i zapewnia tym samym samodzielność finansową, chociaż ukrywają się oni pod pseudonimem Muzykant KaPiMi. Po upadku komiksu spowodowanym nierozważnym sprzedaniem praw autorskich przez Kamila, decydują się założyć własny zespół muzyczny. Dołącza do nich przyjaciółka Diany, Natalia, która wprawdzie nie ma talentu muzycznego, ale posiada zdolność szybkiego nawiązywania kontaktów i zjednywania sobie ludzi. W międzyczasie wszyscy z nich chodzą do szkoły i toczy się śledztwo. Pewnego dnia, kiedy Diana czuje się już względnie bezpiecznie i udaje się na spacer z Piotrkiem, zostaje zaatakowana, lecz tylko traci przytomność. Dowiaduje się, dlaczego skrzynka posiada większą wartość materialną. Mają się w niej znajdować kody do skrytki w banku, w której Konrad przechowywał swój majątek, który chciał dać Dianie z okazji jej osiemnastych urodzin. Opowiada jej o tym dziewczyna Rina, wbrew swojej woli wplątana w morderstwo przez jej chciwego chłopaka Krystiana, który zabił sąsiada Steve’a, gdyż przed śmiercią Konrada kontaktował się on z nim w celu odpowiedniego nadzoru nad majątkiem. To właśnie Krystian chce wymusić na porwanej Dianie, aby powiedziała mu, jak się otwiera skrzynkę. Nie doszło jednakże do tego z powodu szarpaniny, w której Rina go znokautowała. I znowu nastał mrok dla Diany.

W połowie książki dochodzi do zmiany narratora pierwszoosobowego. Wcześniej była nim Diana, teraz jej rolę przejął Piotrek. Chłopak dowiaduje się prawdy o powodzie niewłaściwego odżywiania się przez Adama. Policjantowi za pomocą podstępu i poświęcenia swojej osoby udaje się przyłapać na gorącym uczynku od dawno poszukiwaną przez policję złodziejkę. Ponadto, posądzany przez Piotra o niestałość uczuć względem kobiet brat, okazuje się być wiernym swojej prawdziwej miłości, która z powodu nieporozumień między nimi wyjechała za granicę. Podobnie jak narrator żeński, Piotrek prowadzi często ze sobą monolog wewnętrzny, przeprowadza wiele subtelnych analiz, przez co uwidacznia się jeszcze bardziej pokrewieństwo dusz między nim a Dianą. Można nawet stwierdzić, że jego przemyślenia nie są typowe dla przedstawicieli płci męskiej. Wre praca nad nowym zespołem muzycznym o wieloznacznej nazwie Test. Dodatkowo Piotrek stresuje się, że pomimo bliższej znajomości, nie przyszło mu do głowy, aby zaprosić Dianę na randkę. Dziewczyna pomogła mu pokonać lęk przed publicznymi wystąpieniami, kiedy grali razem dla chorych dzieci. Momentami powieść wydaje się trochę zbyt łzawa, chociaż łzy podkreślają subtelność uczuć bohaterów i tworzą swego rodzaju akwarelę ich charakterów. Występują także postaci twarde, takie jak Rozalia i Krystian, lecz odbierane są one w negatywny sposób. Z powodu zniknięcia Diany po wypisaniu jej ze szpitala, przyszłość zespołu wisi na włosku. Dziewczyna bowiem świetnie grała na skrzypcach. Zainteresowała się nimi wpływowa osoba, niejaki Grabowski, ale bez Diany ich muzyka już nie brzmiała tak samo dobrze. Decydują się jednakże na spotkanie z nim. Zobojętniały Piotrek zderza się z czymś/kimś na drodze i mamy tutaj odwrócony, lecz niedopowiedziany powrót do początku powieści. Czy chłopak spotkał się z Dianą? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ostatni rozdział kończy się wierszem napisanym prawdopodobnie przez Piotrka do Diany. A może był to wiersz, który wcześniej napisał dla niej Konrad? Pozostawmy to trzykropkowi…

I zostawmy to streszczenie niedopowiedzianym, tak jak książkę zakończyła lub nie zakończyła autorka. W każdym razie, jest to lektura wciągająca i jednocześnie napisana w bardzo delikatny sposób. Nie ma w niej elementów wulgarnych, nieprzyjemnych dla ucha. Jest za to wiele znaków zapytania. Narratorzy są postaciami silnie czującymi, emocjonalnymi, poddającymi swoje uczucia ciągłej analizie. Jak zasugerowałam w tytule recenzji, powieść może pomóc nam poradzić sobie z własnymi problemami życiowymi i jednocześnie daję nadzieję, że w naszym życiu znajdzie się lub jest już ktoś, do kogo zawsze można wracać ze swoimi kłopotami, ktoś, kto nas zrozumie i będzie uczestniczył we wszystkich powrotach do własnego wnętrza. A skrzynki, które wiążą nas z innymi, są pełne wspomnień i to od czytelników (oby było ich jak najwięcej!) zależy, czy nie zapomną do nich odpowiednich kodów. Powieść pokazuje także, jak trudno żyć przeszłością, ale nie podpowiada czy zerwanie z nią jest właściwą decyzją. Elementy detektywistyczne i kryminalne powodują, że odbiorca czuje się cały czas pod groźbą, a sformułowanie pod groźbą miłości nabiera wydźwięku metaforycznego. Czyżby sugerowało, że zawsze pozostaje ona czymś tajemniczym, niepoznawalnym i nieuniknionym? Czymś, co towarzyszy nam jak muzyka? Polecam wszystkim tę pierwszą powieść początkującej pisarki i czekam na kolejną książkę. Bo już robię się głodna…

Jolanta Nawrot, studentka filologii polskiej


  Marta Kurczyk  (13.03.2013)
Droga Tachykardio!
Czasem trafiają w moje ręce książki po przeczytaniu których nie potrafię nic powiedzieć. Wiem, że w moim przypadku to dość zaskakujące, bo przecież zawsze mam coś do powiedzenia. Jednak czasem jest właśnie na odwrót. Mam wtedy w głowie autostradę myśli, a palce nie chcą wystukiwać listu do Ciebie. To właśnie przydarzyło mi się po przeczytaniu książki Martyny Krzyżostaniak „Niefortunne szczęście pod groźbą miłości”.
Dianę poznajmy w trakcie meczu siatkówki, podczas którego nachodzą ją wspomnienia z przeszłości. Po wygranym meczu, w drodze do minibusa wpada na kogoś, przez co drużyna odjeżdża bez niej. Chłopak postanawia jej pomóc, zabierając do siebie by opatrzyć rany, które sobie zrobiła podczas upadku. Po dotarciu do domu Piotra, pełnego wspaniałych roślin, okazuje się, że Diana ma uczulenie na ich pyłek. Przerażona bliskością Piotra ucieka. Po powrocie do swojego domu, Diana spotyka policję. Wtedy okazuje się, że popełniono morderstwo a skrzynka z wierszami – pamiątka po dawnej miłości – zostaje skradziona. Podczas śledztwa, które prowadzi Adam – brat Piotra – dwójka młodych ludzi zżywa się ze sobą bardziej. Co w ostateczności przeradza się w trudną miłość.
Książka składa się z dwóch części. Podczas czytania nie rzuca się to łatwo w oczy. Po prostu w pewnym momencie zmienia się narrator powieści. Pierwsza część skupia się na Dianie. Na jej wspomnieniach, na rozpamiętywaniu przeszłości i jej dawnej miłości – Konradzie. Spotkanie z Piotrkiem sprawia, że poukładany dotychczas świat – zbudowany przede wszystkim ze wspomnień – wywraca się do góry nogami. Jeśli natomiast chodzi o drugą część to skupia się ona Piotrze. Na jego braterskich stosunkach ze starszym bratem Adamem, na jego przyjaźni z Kamilem oraz Michałem. A także nad rozmyślaniem jak mógł dopuścić do tego, że Diana zniknęła z jego życia.
Tachykardio, przyznaję się bez bicia, że książkę czytało mi się momentami dość ciężko. Autorka stosowała wiele trudnych (jak dla mnie oczywiście) metafor, porównań i innych środków stylistycznych. Czasem miałam problem by zrozumieć co w danym momencie Autorka miała na myśli. Wtedy włączałam tak zwane czytanie między wierszami i wszystko stawało się jaśniejsze.
Autorka stworzyła bardzo wyraźnych bohaterów. Każdy jest pełen emocji, miłości i oddany swojej pasji. Diana jest świetną skrzypaczką, a Piotr oprócz tego, że gra na gitarze, wraz ze swoimi przyjaciółmi stworzyli dość poczytny komiks. Jest jednak coś co mnie bardzo drażniło. Otóż wiele pytań na które brakowało odpowiedzi. No i jest jeszcze - jak dla mnie - otwarte zakończenie które mogłoby sugerować kontynuację. W sumie nie miałabym nic przeciwko temu gdyby powstała dalsza część wyjaśniająca: dlaczego siostra Diany nie darzy jej siostrzaną miłością, co stało się z rodzicami Adama i Piotra, dlaczego Diana zapadła się pod ziemię.
Polecam!
Pozdrawiam
Archer

Dodaj własną recenzję